niedziela, 9 sierpnia 2015

Czas czekania


Jak wybawienia wyczekujemy nadejścia ochłodzenia. Upał wszystkim daje się już mocno we znaki, ale nikt nic na to nie poradzi. Taka jest teraz pogoda i kropka.
Kojce pozasłanialiśmy jakimiś białymi materiałami, żeby je maksymalnie zacienić i psy dają radę. Jedynie Moli musi dnie spędzać w łazience, gdzie jest zdecydowanie chłodniej niż w jego kojcu, przynajmniej do godziny 17.
Wczoraj jeszcze zwiał nam Odyn. Za nic miał nasze nawoływania do przyjścia do kojca. Zaszył się pod jedną z przyczep i tam spędził cały dzień.
Te dwa najstarsze psy wczoraj autentycznie z upałem miały problem.

Dlatego my nie za bardzo mamy możliwość gdzieś się ruszyć na dłużej. Musimy być na posterunku. Zawsze przecież któremuś z dziadków może zrobić się gorzej i trzeba będzie go ratować. Dlatego sami jeszcze w te upały na plażę nie mieliśmy kiedy pojechać. Zresztą w weekend siedzi tam chyba cały Łabiszyn i okolice, więc to i tak nie dla nas.

Rok temu, podczas tej nieszczęsnej przeprowadzki robionej w podobnych warunkach pogodowych jak teraz, Dante dostał udaru. Nie mieliśmy jeszcze kojców, bo te przenosiliśmy z Borów, i psy siedziały pod dużym drzewem, które u nas rośnie. Dante się kręcił, łaził, zamiast siedzieć w cieniu i się doigrał. Udało się mu wtedy dość prosto pomóc, ale fajnie nie było. Dlatego zwierzaków trzeba pilnować.
Zwłaszcza kiedy, tak jak wczoraj, temperatura dochodzi do 38 stopni. Żartów nie ma!

W domu też nie mieliśmy relaksu, bo termometr w kuchni pokazał 32 stopnie. Tam nie da się zrobić obiadu. Zresztą kuchenka wyleciała na dwór. Tylko tam można coś ugotować.
Siedzimy więc z psami, przeglądamy prognozy pogody i tęsknie wypatrujemy ochłodzenia, które dzisiaj miało nadejść na dwa dni. Na razie jest nieźle, oby tylko słońce się schowało i nie nagrzało zbytnio powietrza i naszej pożal się boże chałupy. Oj czeka nas solidny remont, a najlepiej rozbiórka i budowa od nowa. Ciekawe za co? Ale co tam, jakoś ogarniemy ten temat.
Wszystko z naszych rzeczy wymaga remontu, wszystko się sypie. Będzie niezła jazda jak nie wykombinujemy jakichś przyzwoitych pieniędzy w najbliższym czasie. Żarty się skończyły, tak naprawdę. Musimy zrobić spory skok naprzód, żeby się wszystko nie rozpadło w pył. Dosłownie!

Przez upał zużywamy bardzo dużo wody. Rano lejemy psom świeżą do misek w każdym boksie. Oprócz tego miski z wodą stoją również na wybiegu. Te też trzeba napełnić zimną i świeżą po nocy.
Po południu musimy całą tę wodę wymienić, bo się niemal gotuje w miskach od upału. Ciepłej psy nie wypiją. Trudno im się dziwić. Wieczorem po karmieniu powtórka i jeszcze około 22 przegląd misek i dolewka tam gdzie trzeba. Ładne parę godzin dziennie latania z wężem po kennelu.
Wymieniona woda się jednak nie marnuje. Trafia do wiader, a potem służy do spłukiwania w toalecie.
Zapewnienie psom dostępu do wody oraz cienia w kojcach to najważniejsze zadanie na upalne dni, pochłaniające sporo czasu.

Koty upał przesypiają konsekwentnie. Siedzą w domu razem z nami i jak się wydaje mają z gorącem dużo mniejszy problem od nas. Ciekawe jak one to robią. My bowiem funkcjonujemy tylko dzięki non stop włączonemu wentylatorowi.
W najlepszej jednak sytuacji znajduje się chyba gęś. Jej wybieg obrósł dookoła wysokimi pokrzywami, których z premedytacją nie usuwaliśmy, i ma ona dzięki temu świetny parawan chroniący ją przed słońcem z każdej strony. Ale ma Gąska coś jeszcze. A mianowicie prywatny i tylko dla siebie basen. Taką wanienkę. wypełnioną wodą, w której może siedzieć do woli. Wczoraj oprócz tego zrobiliśmy jej prysznic. Fajnie było patrzeć jak polewany wodą wielki ptak czyści sobie spokojnie pióra. Dzisiaj jej tę przyjemność powtórzymy.

Upały w końcu sobie pójdą, oby jak najszybciej, a wtedy my odzyskamy trochę wolności. Póki trwamy jednak na posterunku i czynić to będziemy tak długo jak będzie to konieczne. Tak jest!

PS Kacper odsypia teraz wszystkie treningi, zgrupowania, starty w regatach, zdobyte medale - całe 9 sztuk złotych, srebrnych i brązowych zdobytych na różnych zawodach tylko w tym roku. Niech odsypia. To jedyny u niego miesiąc bez treningowej pracy. Od 1 września jego grupa wznawia treningi, a już tydzień później pierwsze regaty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...