wtorek, 30 sierpnia 2011

Przeprowadzka ciąg dalszy

Zaczęło się na dobre. Dzisiaj dojechały deski na podłogę kojców. Teraz trzeba ją zrobić.
Jeszcze nigdy nie budowaliśmy kenelu w takim tempie. Ciekawe nowe doświadczenie, któremu musimy podołać. Zresztą nie mamy innego wyjścia. Jak już zaczęliśmy to musimy to doprowadzić do końca.


Wszystkiemu przyglądały się konie, które będą przez następnych kilka miesięcy pod naszą opieką. Dziewięć koni dla ścisłości. Pewnie zastanawiały się co też ci ludzie kombinują.




Jutro od rana pracujemy dalej. Podłoga musi być jutro gotowa! Wtedy rozbiórka kojców i stawianie ich w Śliwiczkach.
A tymczasem las za płotem kusi coraz bardziej. Szumi jakby nas wzywał do siebie. Mieliśmy dzisiaj wyskoczyć na chwilę choć, na grzyby. Wczoraj Kacper znalazł ładnego borowika, ale dzisiaj niestety okazało się, że dzień był zbyt krótki. Może jutro?
Marzy nam się trening w ten weekend. Pierwszy nasz trening w Śliwiczkach. Jest on bardzo prawdopodobny!

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Przeprowadzka

Planowaliśmy to od dawna, ale dopiero teraz znaleźliśmy właściwe miejsce dla naszej działalności.
Ze względu na psy potrzebujemy miejsca spełniającego wiele wymagań. Po pierwsze musi być ono w miarę odludne, abyśmy nie przeszkadzali sąsiadom, ani oni nam.
Do tego duży las za płotem. To podstawowe warunki. Dlatego tak długo zeszło nam na szukaniu.
Jednak w końcu się udało! Znaleźliśmy cudowne miejsce spełniające wszystkie nasze potrzeby. Śliwiczki w Borach Tucholskich. W samym środku Borów!
Znaleźliśmy gospodarstwo na krańcu wsi, otoczone lasami, z ogromną ilością tras doskonałych dla psich zaprzęgów. Wiele ich kilometrów wiedzie wzdłuż malowniczo wijącej się tutaj rzeki Wdy.

Lasy to jednak nie wszystko co oferują okolice Śliwiczek. W odległości ok. 4 km znajduje się jezioro Piaseczno, słynące z krystalicznie czystej wody, objęte ochroną rezerwatową. W okolicach znajdziemy zresztą więcej rezerwatów. Krzywe Koło w Pętli Wdy, Brzęki, Zdrojno, Czapli Wierch, Cisy Staropolskie, czy Dolina Wdy, to tylko te najbardziej znane.
W Fojutowie znajdziemy unikalny akwedukt stanowiący skrzyżowanie Wielkiego Kanału Brdy z Czerską Strugą, a w Odrach słynne kamienne kręgi i cmentarzysko kurhanowe.
Od września także wycieczki psimi zaprzęgami staną się świetną atrakcją turystyczną w tym rejonie Borów Tucholskich.










czwartek, 25 sierpnia 2011

Jesienne wycieczki

Lato powoli już się kończy i zaczynamy myśleć o jesieni. Rok temu była ona fantastycznie piękna. Dużo słońca, mnóstwo kolorów i zapachów. Mamy nadzieję, że teraz będzie podobnie.
Zaprzęgi, las, grzyby, magiczne światła... Zapraszamy. Więcej informacji na www.syberiada-adventure.com






piątek, 19 sierpnia 2011

Żywienie i trening cz.1

Wraz z rozpoczęciem treningów po letniej przerwie zmienia się sposób karmienia psów. W okresie odpoczynku, latem, karmimy psy raz dziennie. Wieczorem, kiedy robi się chłodniej. Musimy o tym pamiętać, bowiem psy przed jedzeniem dostają dzikiego amoku. Wyją, biegają po kojcach i skaczą jak opętane. Taka aktywność w upale nie jest wskazana i dlatego karmimy wieczorem.
W początkowej fazie treningu, która ma za zadanie rozruszać psy po okresie lenistwa, nic się nie zmienia. Psy biegają po parę kilometrów dziennie i nadal wystarcza im jeden posiłek w ciągu dnia.
Kiedy już się rozruszają, to rozpoczynamy trening siłowy. Tutaj już nie ma żartów. Psiaki muszą dostać bogatą w białko żywność, aby mogły rozbudować masę mięśniową.

Trening siłowy to ciężkie wózki, mała ilość psów w zaprzęgu, ale też niewiele kilometrów. My zaczynamy od 3-4, a potem kiedy widzimy wzrost siły, to wydłużamy do 5-6, później 8-12.
W tym czasie też powoli zaczynamy karmić psy także rano, przed treningiem.
Najczęściej jest to zupa z niewielką ilością mięsa, makaronu czy płatków.
Cały czas też oczywiście pamiętamy o dobrych tłuszczach. W trakcie wysiłku psy czerpią energię właśnie z niego, a nie jak ludzie z węglowodanów. Psi układ pokarmowy to doskonała maszynka do zamieniania tłuszczu na energię. To ta cecha sprawia, że psy są tak doskonałymi biegaczami.

Tłuszcze i mięso podajemy surowe, bez obróbki termicznej. Jedynie niewielka część tłustych np. grzbietów z kurczaka trafia do garnka, aby stać się podstawą tłustej zupy. Czasem wrzucamy do niej trochę warzyw, aby nabrała aromatu, tak dla przyjemności psów. Normalnie warzywa jednak dajemy surowe i maksymalnie rozdrobnione.
Świetnym patentem na to jest przepuszczenie warzyw w sokowirówce i potem wymieszanie wytłoczyn z sokiem.

Podsumowując, trening siłowy to krótkie dystanse, dużo białka w diecie, tłuszcz umiarkowanie, dużo warzyw i olejów, jak zwykle. Trochę makaronów i płatków, ryżu.
Karmienie raz dziennie, choć pojawiają się już poranne zupki.
Trening siłowy rozpoczynamy mniej więcej od początku września i ciągniemy go do listopada. Przeplatamy go także dłuższymi biegami w normalnych zaprzęgach i bez dodatkowego obciążenia.
Prawidłowo wykonany trening siłowy jest podstawą do pracy nad wytrzymałością, która potem pozwoli nam na pokonanie niemal 200 km w ciągu doby.
Dlatego ściśle uzależnione od treningu karmienie psów jest tak bardzo istotne.

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Karmienie psów

Żywienie psów to jedna z najistotniejszych spraw przy prowadzeniu kenelu. Od jakości i ilości pokarmu zależy bowiem zdrowie i kondycja zwierząt. Nasze psiaki jedzą wyłącznie posiłki przygotowywane przez nas samych. Kurczaki, ryby, wołowinę, a także wieprzowe uszy, czy słoninę. Karmy suchej praktycznie nie używamy w ogóle. Jedynie wtedy, gdy wyjeżdżamy i psami zajmuje się w tym czasie nasz kuzyn Marek.
Do mięsa dodajemy spore ilości warzyw, zwłaszcza buraków, które jak wynika z naszego doświadczenia, są najłatwiej przyswajalne dla psiego układu pokarmowego. Dobra jest też marchew, seler, pietruszka. Te jednak należy mocno zetrzeć przed podaniem. Burakom też to zresztą nie zaszkodzi.

Ważną pozycją w psiej diecie są też oleje roślinne. My stosujemy oleje rzepakowy, słonecznikowy na co dzień. Świetny jest też olej z ryb.
Niemal co dzień psy dostają też siemię lniane. Stołowa łyżka na psa, tak samo jak olej.
Latem karmimy psy wyłącznie mięsem z warzywami, olejami i siemieniem.
Zimą natomiast, kiedy psiaki ciężko pracują, gotujemy im też zupy. Wtedy dostają też makaron, ryż, a od tego sezonu będziemy im podawali także płatki owsiane.

Latem nasze psy zjadają 20kg mięsa dziennie. Zimą to ilość się podwaja. Do tego dochodzą makarony, płatki, warzywa. Stołówka na całego!



niedziela, 14 sierpnia 2011

Krótki wypad nad morze

Pojechaliśmy z Kacpim do Darłówka. Tak na jeden dzień raptem. Tym razem pogoda dopisała i spędziliśmy trochę czasu nad Bałtykiem. Byliśmy tam jednak bez Darii, która musiała zostać w domu z psami. A to dlatego, że nasi "etatowi" opiekunowie psów w czasie naszych wyjazdów, właśnie spędzali wakacje w okolicach Darłowa. Następnym razem pojedziemy już w trójkę.
















piątek, 5 sierpnia 2011

Be a part of the team!


Would you like to experience something really special?
Want to take part in the largest and the world’s northernmost sleddog races?
Thanks to us you can do it!

Syberiada Adventure Team is going to start in two long distance sled dog races – 3 February 2012 in Femundlopet 400 and 12 March 2012 in Finnmarkslopet 500, in Norway.


Femundlopet 2012

Distance 400 km
Start – Roros
Finish – Roros

Finnmarkslopet 2012

Distance 500 km
Start – Alta
Finish – Alta

Syberiada Adventure Team

Daria Nowakowska (8 dogs) and Krzysztof Nowakowski (8 dogs) have been working with Siberian and Alaskan Huskies for 12 years. Huskies have become their passion and their whole life. Daria is also the only woman in Poland, who is a sled dog tour guide and long distance races and expeditions musher!
On March 2010 Daria and Krzysztof were first the Polish people to bypass the largest lake of Lapland – Inarijärvi, located over 300 km north of the Arctic Circle in Finland.
They did this expedition with their own dogs and without any outside support.
It was one of the greatest successes of Polish mushing throughout its history!
To start in Femundlopet and Finnmarkslopet is their big dream.

Our team needs handlers at the start, finish, checkpoints and during our training before the race in Norway.

We offer you an unforgettable experience, participation in the historic Polish first start in both races, working at checkpoints and being in the heart of the action as an active and indispensable part, and not merely as a spectator.
We offer you also 4 – day training, integration meeting in Poland and training tours in Norway before race.

Such a proposal you will not find in any travel agency or tourist company in the world.
Our offer is valid from now, limited number of places.
We need four handlers on each race. Two people on each sleddog team.

Program Femundlopet 2012

Mid October 2011 – 4 - day training, integration meeting in our base in Poland
28/29 January 2012 – meeting in Roros/Norway
29 January - 02 February 2012 – training and preparing to start
03 February 2012 – start
03 - 06 February 2012 – work on the route of the race
06 February 2012 – expected arrival of our teams at the finish line, the official banquet in the evening
07 February 2012 – farewell day for our team
7/8 February 2012 – return home

Program Finnmarkslopet 2012

Mid November 2011 – 4 - day training meeting and integration in our base in Poland
07/08 March 2012 – meeting in Alta/Norway
08 - 11 March 2012 – training and preparing to start
11 March 2012 – the official banquet
12 March 2012 – the official opening ceremony of the race competition and start of the race
12 - 15 March 2012 – work at checkpoints
15/16 March 2012 – our teams at the finish, the official banquet
16/17 March 2012 – farewell day for our team
17/18 March 2012 – return home

We offer you participation in a big and complicated organization project, participation in races amongst the biggest names of the mushing world; the possibility of seeing all these mushers and the dogs in action at close range.

We equip you in down jackets from one of the best and largest manufacturers of down apparel, equipment and accessories in the world – Yeti; winter boots and excellent sleeping bags.

During the whole of your stay in Poland and Norway we provide full board, accommodation and transport.
You need to bring:
· outdoor outfit – warm trousers and jacket or ski suit
· long underwear
· thick woollen socks
· winter gloves and thin fleece finger gloves
· mittens
· scarf and warm hat
· pullover
· fleece jacket
· thermos
· headlamp
· sun glasses
· hand/foot/pocket warmers
· winter face cream
· camera
and first of all a great mood and optimism :)

We need people who like dogs and a real, cold winter; who are reasonably physically fit; like to work with people and dogs; able to cook; responsible with a sense of humor.
Experience in mushing welcome but not necessary. We will have plenty of time to teach you everything.

The cost of participation 1800 € per person.

Price includes full board, accommodation, transport, down jacket, sleeping bag, winter boots, participation in official banquets and opening ceremonies, and farewell banquets; 4 – day training, integration meeting in Poland and training tours in Norway. The exact date of the meeting in Poland is negotiable.

Price does not include flights to Poland and Norway, personal insurance.

czwartek, 4 sierpnia 2011

Kiedy dzień staje się zbyt krótki

Znowu doba trwa za krótko. Przydałoby się parę godzin dłużej!
Od tygodnia trenujemy intensywnie, biegamy i chodzimy na kijkach. Około 10 km każdego dnia. Staramy się wykorzystać jeszcze zbyt ciepłą pogodę dla psów, aby samemu złapać formę przed trudnym sezonem, który mamy przed sobą.
Ponadto szukamy jakiegoś ciekawego miejsca w Polsce, do kupienia albo wynajęcia, gdzie moglibyśmy spokojnie się przygotowywać do pracy i wyścigów. To pochłania sporo naszego czasu, a trzeba jeszcze przecież pracować, no i Kacpi ma wakacje, które spędza z nami, więc i jemu należy się sporo uwagi. Oj, mógłby dzień być trochę dłuższy:)

W drugiej połowie sierpnia psy rozpoczną swój trening. W dużej mierze będzie to praca w małych zaprzęgach, po cztery psy. Stawiamy na siłę na początku przygotowań. Poprawimy dzięki tym treningom moc psów i to zdecydowanie.
Teraz w zasadzie tuczymy psy wysokobiałkową dietą, aby za chwilę miały z czego rozbudowywać swoją masę mięśniową. Ku naszej radości wszystkie przybrały na wadze w ostatnim czasie.

Ostatnio dotarły do nas dobre wieści z Norwegii. Otóż jest pomysł, aby zlikwidować obowiązek wykonywania badań psów pod kątem obecności przeciwciał wścieklizny, które były dotąd konieczne przy wjeździe do Norwegii i Szwecji. Norwegia planuje odejść od tego przepisu. Takie badanie to minimum 250 zł od każdego psa. Przy naszej ekipie to koszt 5000 zł. Bardzo nam się ten pomysł podoba. Pod warunkiem jednak, że Szwecja zrobi to samo, bo jeśli nie, to zostanie tak jak było, wszak do Norwegii musimy jechać przez Szwecję.
No ale, pożyjemy zobaczymy.








Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...