czwartek, 22 marca 2012

Finnmarkslopet 2012

W tym roku pogoda nie rozpieszczała zespołów startujących w największych na świecie wyścigach. Femundlopet rozpoczynał się w mrozach dochodzących do - 40. Natomiast Finnmarkslopet odbył się w niemal dodatnich temperaturach. A kiedy zimą jest ciepło to zazwyczaj pada śnieg. Nie wiadomo co gorsze.
Uczestnicy Finnmarka przeżyli dwie burze śnieżne, bardzo silny wiatr, no i te nieszczęsne temperatury, które powodują, że śnieg staje się mokry i ciężki. Wszystko robi się wilgotne. Koce i kurtki dla psów przestają dobrze grzać, nie ma jak wysuszyć uprzęży, Także z odzieżą ludzi są podobne problemy. Kto nie przewidział takiej sytuacji i nie przygotował zapasowych rzeczy ten miał problemy.
W takiej sytuacji maszer musi dobrze czytać prognozy pogody. Jest taka norweska strona, która aktualizowana jest co kilkanaście minut, korzysta z niej wielu maszerów, której śledzenie pozwala dostosować taktykę własnego zaprzęgu do aktualnych warunków. Można w ten sposób uniknąć wpakowania się w burzę śnieżną i spokojnie przeczekać ją na punkcie kontrolnym. Najlepsze zaprzęgi tak właśnie robią. Wymaga to jednak znacznej sprawności działania pomocników maszera. To oni mogą, mając dostęp do internetu, śledzić na bieżąco prognozy i na punktach kontrolnych przekazywać te informacje zawodnikowi.

poniedziałek, 12 marca 2012

Kundle szczekają.... zaprzęg jedzie dalej

Kiedy ogłosiliśmy, że niestety w tym sezonie nie staniemy na starcie Finnmarkslopet, to usłyszeliśmy sporo negatywnych opinii na ten temat. Mówiono i pisano, że przerosły nas przygotowania, że nie przyłożyliśmy się do nich, że ogólnie to jesteśmy fantastami, którzy ciągle gadają o mushingu zamiast go uprawiać.
Bawią nas do łez takie opinie wygłaszane przez ludzi, którzy o długich dystansach w psich zaprzęgach mają mierną, bądź żadną wiedzę. Zresztą brak własnych osiągnięć jest u takich krytyków wspólnym mianownikiem.
O przyczynach wycofania naszego zespołu z wyścigu pisaliśmy w poprzednim tekście, nie ma więc potrzeby powtarzać tego raz jeszcze.
Musimy jednak paru osobom przypomnieć czym naprawdę jest mushing w naszym pojęciu. Jest to bowiem nasza życiowa droga, z wyboru, nie z przypadku. Wszystko zatem co czynimy ma na celu mushing właśnie. To jego uprawianie jest celem. Robimy wszystko, aby nim żyć i z niego żyć. To nam się udaje. Bodajże jako jedynym ludziom w tym kraju. Inni nie mieli i nie mają takiej odwagi. Do tłuczenia paluchami po klawiaturze nie potrzeba żadnej odwagi.
Najłatwiej jest siedzieć na dupie w domu i krytykować wszystkich dookoła. My tymczasem realizujemy konsekwentnie swoją życiową drogę.

piątek, 2 marca 2012

Wielkiej gry ciąg dalszy

Od ostatniego posta minęło dużo czasu, a jeszcze więcej się wydarzyło.
Kłopoty zaczęły się gdzieś pod koniec stycznia, kiedy to człowiek, który miał jechać jako pomocnik na Finnmarkslopet poinformował nas, że jednak nie pojedzie. Rozpoczęliśmy intensywne poszukiwania zastępcy. Bezowocnie. Nie mamy wśród znajomych ludzi mówiących po angielsku i potrafiących jeździć samochodem w lapońskich warunkach. To znaczy mamy jednego takiego, ale on również poszukiwał pilnie pomocnika na wyjazd do Laponii z klientami. I też nie znalazł.
Ogólnie rzecz biorąc przygotowania do Finnmarka upłynęły pod znakiem niezawodnych psów, ogromnego zaangażowania w trening całego naszego zespołu i kompletnie zawodzących ludzi dookoła.
Zaczęło się od firmy, która miała nas sponsorować. Przygotować mieli szelki, kurtki i buty dla psów. Zapowiadało się ciekawie, zwłaszcza, że ich wyroby są bardzo zawodowo uszyte. Niestety problemem był kontakt z firmą. Nigdy nie wiedzieliśmy, czy kurtki i buty się szyją czy nie. Przyszedł moment, że znaleźliśmy już innego dostawcę, to wtedy nagle okazało się, że buty jednak będą, a brak kontaktu przez dwa tygodnie spowodowany był - 'zapomniałam wysłać maila". Zdarza się. Kiedy jednak musieliśmy załatwić elastycznego rzepa do butów, i kiedy do dzisiaj nie otrzymaliśmy informacji, czy ów rzep wysłany do firmy miesiąc temu w ogóle tam dotarł, postanowiliśmy zakończyć tę żenującą sytuację. Zostaliśmy bez butów, bez kurtek i bez zaufania do kogokolwiek z polskiej branży sprzętu zaprzęgowego.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...