piątek, 31 sierpnia 2012

Wodogrzmoty Krasnoludków

Poprzednim razem zwiedzaliśmy ścieżkę dydaktyczną w Gołąbku. Tym razem pojechaliśmy rowerami w drugą stronę. Do źródeł Stążki.
Ścieżka i bagna nad Stążką położone są na południe od Gołąbka, natomiast rzeka swój bieg rozpoczyna na północ od niego.

Brda

Pole biwakowe w Gołąbku



Aby tam się dostać musieliśmy pojechać początkowo wzdłuż rzeki Brdy, przemierzając rezerwat przyrody Dolina Rzeki Brdy. Po drodze zaliczyliśmy punkt widokowy Binduga II, z którego rozpościera się piękny widok na mocno meandrującą rzekę.

Binduga II w maju

czwartek, 30 sierpnia 2012

Jelenia Wyspa / Bory Tucholskie

Wiosną, przez przypadek, szukając zupełnie innego miejsca, trafiliśmy do miejscowości Gołąbek. Trudno nazwać ją nawet wsią, bo tak naprawdę jest siedzibą Nadleśnictwa Tuchola. Znajduje się tam jego budynek oraz kilka bloków zbudowanych dla pracowników Lasów Państwowych.

Gołąbek, jak się wtedy okazało, jest miejscem bardzo ciekawym. Znajduje się tam park dendrologiczny, gdzie zobaczyć można wiele okazów drzew, krzewów rosnących w Borach Tucholskich.
Jednak najciekawszą rzeczą w tym miejscu jest rzeka Stążka i rozciągające się wzdłuż niej bagna. Od Gołąbka na południe rozpościera się zajmujący spory obszar rezerwat Bagna nad Stążką. Jest to największe w Borach Tucholskich torfowisko niskie i zarazem drugi pod względem wielkości rezerwat na terenie Tucholskiego Parku Krajobrazowego.


poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Czy to już jesień?


Zrobiło się w ostatnich dniach znacznie chłodniej, choć to jeszcze sierpień i wakacje. Dzień skrócił się też wyraźnie. Światło takie głębsze, przyćmione, mgły poranne i rosa bardziej obfita niż latem. Dziwny czas. Niby jeszcze lato, ale...
Nie ma mowy o wypadzie nad wodę, o wylegiwaniu się na plaży. Chyba zatem jesień.
Specjalnie nas to nie martwi. Konie systematycznie strzygą tę część pastwiska, które na psi sezon odgradzamy, bo wyjeżdżamy tamtędy na treningi i wycieczki zaprzęgami. Konie tam wtedy nie mają wstępu. Najpierw muszą jednak zjeść zielsko, które porosło wyjątkowo w tym roku, tak że psów w nim nie widać!

niedziela, 26 sierpnia 2012

To już rok


Zbliża się wielkimi krokami pierwsza rocznica naszej przeprowadzki do Śliwiczek. Ten rok minął nam wyjątkowo szybko! Doświadczyliśmy w tym czasie wiele nowego. Cała masa nowych doświadczeń stała się naszym udziałem. Doświadczeń pozytywnych jak i negatywnych.

piątek, 24 sierpnia 2012

Nocny motyl

Mieszkając na wsi mamy wspaniałą szansę obcowania nie tylko ze swoimi zwierzakami, ale i z całą otaczającą nas przyrodą w każdej postaci.
Latem częstym gościem w naszym domu są ćmy poszukujące wieczorem źródeł światła. Większość z nich wygląda zupełnie zwyczajnie: szare i nie za duże, ale czasami zdarzają się prawdziwe nocne piękności, jak ta niedźwiedziówka nożówka.


czwartek, 23 sierpnia 2012

Pseudoturyści

Wczoraj TOZ Zakopane podał na swoim facebookowym profilu informację o tłumach chętnych do "przejażdżki" nad Morskie Oko konnym zaprzęgiem. Czekali po kilka godzin w kolejce, aby ich "marzenie" się ziściło.
Wywołało to u nas pewną refleksję. Po pierwsze kim są ludzie, którzy mimo medialnego hałasu na ten temat, nie wyciągnęli żadnych wniosków z tej sytuacji? Jak to możliwe, że ktoś słysząc o nadmiernym eksploatowaniu koni na tej trasie, jedzie tam i sterczy w kolejce, aby swoim widzimisię przyłożyć się do tego procederu?
Jak to możliwe, że ludzie są tak tępi? A może nie słyszeli, nie widzieli? Wszak w naszym kraju tylko drobny odsetek obywateli cokolwiek czyta. Nie mówiąc już o zrozumieniu tekstu.

Fasiągi jeździły wczoraj bez przerwy. Na Włosienicy konie mogły odpocząć tylko tyle czasu ile zajmuje zmiana pasażerów. Zaraz szły w dół!

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Imprezy w Śliwiczkach

Od pewnego czasu zastanawiamy się nad organizacją różnych imprez u nas w Śliwiczkach. Aż prosi się żeby to miejsce stało się placem "boju" dla na przykład imprez nordic walking, imprez biegowych, czy dogtrekkingu.


Miejscówka genialna, stosunki z gminą wzorowe. Samorząd miejscowy bardzo aktywny, przychylny różnym działaniom. Nic tylko organizować imprezy.

sobota, 18 sierpnia 2012

Jedyne wyjście


W dzisiejszym pozbawionym głębszej refleksji i przepełnionym okrucieństwem świecie, jedynym sposobem na to, aby normalny, wrażliwy, szanujący naturę i ludzi człowiek nie zwariował, jest stworzenie sobie samemu własnego świata. Świata, w którym będziemy mogli żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami, nie będąc zależnym od złych ludzi.
Czy to jednak jest możliwe? Czy można wyrzucić zło z własnego życia? Raczej nie. Prędzej czy później choroby świata nas i tak dopadną.
Mimo to, staramy się tworzyć taki własny, osobisty świat. W jakimkolwiek wymiarze jest to możliwe, byle był. Byle odgrodzić się w nim od ohydy. Zatrzymać gdzieś przed bramą nieczułych i wstrętnych ludzi. Nie dopuszczać ich do siebie.

środa, 15 sierpnia 2012

Dziennikarska ignorancja

W jednym z ostatnich wywiadów mistrz olimpijski Tomasz Majewski poruszył temat, który od wielu lat irytuje nas niemożliwie. Chodzi mianowicie o poziom dziennikarzy sportowych, zwłaszcza w  kontekście zakończonych igrzysk olimpijskich.

Otóż jak jest każdy miał chyba ostatnio okazję się przekonać. Brak wiedzy wymieszany z nadmiernym podnieceniem i tworzeniem mitów, nie wiadomo na czyj użytek. Wmawianie widzom, że oto mamy do czynienia z istnym polskim geniuszem sportowym, który za chwilę już ponosi porażkę. A wystarczyło przejrzeć rankingi i listy światowe, aby jasnym stało się, że tylko cud mógłby zawodnikowi dać medal.

Brak wiedzy spowodowany często jest tym, że dziennikarz taki na co dzień zajmuje się czym innym, a tu nagle łup, olimpiada! Trzeba usiąść w studio i mówić, albo pisać. Nagle się okazuje, że to trudniejsze od dywagacji na temat "która gwiazda pokazała większy tyłek".
Jedna taka "dziennikarka" wyleciała ze studia olimpijskiego TVP po interwencjach widzów, co daje jakąś nadzieję, że ze zdaniem kibiców ktoś się jeszcze liczy.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Związek sportowy

Kolejne igrzyska olimpijskie za nami. Mieliśmy na nich dość liczną reprezentację. Niektórzy z zawodników zapowiadali wielkie sukcesy. Miały być medale, wielkie emocje. Było jak zwykle.
To najgorsze, pod względem ilości zdobytych medali, igrzyska od 1956 roku.

Teraz znowu nasłuchamy się rad ekspertów i znawców. Usłyszymy jakie popełniono błędy, będą nas raczyć pogłębioną bardziej lub mniej analizą.
Przechodzimy przez to raz na cztery lata. Każda olimpiada daje kolejny powód do narodowego narzekania na polskich sportowców. Minimum raz na cztery lata, bo przecież mamy jeszcze mistrzostwa w piłce nożnej. siatkówce itd.
W tym roku analizy dopadają nas już drugi raz ze względu na Euro 2012.

Śmiemy twierdzić, że takie sytuacje będą miały miejsce nadal, do końca świata niemal, bo nikt nie odważy się w Polsce ruszyć świętych krów ze związków sportowych. Prezesów, działaczy, którzy z pracy w wyczynowym sporcie zrobili sobie źródło dobrych i pewnych dochodów. Tylko te dochody są ich motywacją do takiej pracy. Zupełnie jak w polityce. Ciekawe ilu byłoby chętnych na prezesa PZPN, gdyby była to funkcja czysto społeczna.

niedziela, 12 sierpnia 2012

Byliśmy na Kejtrówce

Wróciliśmy z Poznania, gdzie na terenach Cytadeli odbywa się wciąż bardzo fajna impreza pod hasłem Kejter też Poznaniak.
Pokazy psich zaprzęgów, agility, frisbee, pokazy psów policyjnych, psów łowieckich, pokazy posłuszeństwa, skoki psów do wody na odległość, konkursy dla dzieci, porady behawiorystyczne, żywieniowe, wychowawcze, weterynaryjne i wiele jeszcze innych atrakcji. Jednym słowem Kejtrówka 2012.
Świetna, bardzo ciekawa i wartościowa impreza, podczas której można było na własne oczy zobaczyć ile istnieje dróg, którymi mogą wspólnie podażyć pies i jego właściciel, aby życie z psem stało się jeszcze ciekawsze. Jeszcze bardziej inspirujące i rozwijające zarówno psa jak i człowieka.

Takie imprezy warto organizować we wszystkich większych i mniejszych miastach. Warto promować wspólną psią i ludzką aktywność i czynić życie lepszym.

Bardzo dziękujemy Klubowi Aktywnego Psa  i Klubowi Wataha Północy za zaproszenie na Kejtrówkę.




piątek, 10 sierpnia 2012

Kejtrówka 2012



Wybieramy się jutro do Poznania na ciekawą psią imprezę. Jej organizatorami są Miasto Poznań oraz Klub Aktywnego Psa.

 "W programie m.in.

- pokazy psów łowieckich
- pokazy agility
- pokazy psich zaprzęgów
- pokazy psów policyjnych
- pokazy podstawowego posłuszeństwa
- porady szkoleniowo behawiorystyczne, weterynaryjne, psiego fizjoterapeuty oraz adopcyjne
- szkółka agility dla każdego
- szkółka dog frisbee dla każdego
- szkółka rally-obedience
- przejażdżki psim zaprzęgiem
- gry i zabawy dla dzieci

wtorek, 7 sierpnia 2012

Czapli Wierch


Wczoraj odwiedziliśmy ostatni już bodaj rezerwat we Wdeckim Parku Krajobrazowym, rezerwat Czapli Wierch. Skupisko 210 letnich, ogromnych sosen, na których gniazdują czaple siwe.
Wybraliśmy się na rowerach. Wycieczkę rozpoczęliśmy we wsi Błędno, która jest jednym z przystanków na trasie spływów kajakowych Wdą.

Po raz kolejny tego lata rozpętała się burza, kiedy tylko ruszyliśmy na szlak. To już jakaś klątwa. Ostatnio ulewa i grzmoty pogrzebały naszą wycieczkę do Parku Narodowego Bory Tucholskie. Wczoraj jednak w odróżnieniu od tamtej sytuacji mieliśmy rowery.
Przejechaliśmy niecałe trzy kilometry, gdy zaczęło głośno grzmieć, a wiatr rozkręcał się z każdą chwilą. Zatrzymaliśmy się. Wpatrzeni w niebo próbowaliśmy określić kierunek w jakim podąża burza. Oczywiście szła w naszą stronę.
Co robić? Wracać? Byliśmy wściekli! Po raz kolejny pogoda próbowała pokrzyżować nasze plany.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Jest nadzieja dla koni?


W artykule Wprost o koniu, który przewrócił się na Włosienicy 19 czerwca 2012 i najprawdopodobniej trafił do rzeźni zaraz po tym, pojawia się po raz pierwszy wypowiedź pracownika TPN, w której Park mówi, że być może praca koni na trasie Palenica - Włosienica zostanie zakazana.

Jest to już duży postęp. Jednak do rzeczywistego zakazu jeszcze daleka droga. Znowu bowiem pojawiają się w tej samej wypowiedzi zdania o tradycji, o potrzebie utrzymania hodowli konia pociągowego na Podhalu i fakcie posiadania źródła utrzymania dla 60 rodzin.
W porządku, ludzie muszą z czegoś żyć, muszą pracować. Ale czy mają prawo zmuszać do nadzwyczajnego wysiłku zwierzęta tylko po to , aby napchać własne brzuchy? Czy współczesny świat nie daje innych możliwości? Czy skoro ktoś mieszka na wsi to do końca świata on i jego potomni muszą uprawiać rolę, czy hodować zwierzęta na rzeż, a ludzie z miasta pracować w fabrykach?
Świat daje wiele innych możliwości. Wystarczy się rozejrzeć. Dokształcać, czytać książki, poszerzać swą wiedzę. To nie jest takie trudne!

niedziela, 5 sierpnia 2012

Wyróżnienie

Dziękujemy pięknie za otrzymane od Jasnej8 z Klubu Kota Jasna 8 wyróżnienie VERSALITE BLOGGER, czyli Wszechstronny Blog.

Jest nam niezmiernie miło :)

Autorzy wyróżnionych blogów powinni napisać coś o sobie oraz nominować inne blogi, które według nich zasługują na tą nagrodę.

Parę słów o nas.

sobota, 4 sierpnia 2012

Atak hakera



Kilka dni temu na serwer, na którym wisiała nasza strona włamał się haker. Przy tej okazji oberwała niestety nasza strona. To dość przykra sytuacja oglądać w google podpis pod własnym adresem "ta strona może zawierać złośliwe oprogramowanie". Cały tydzień strona straszyła w necie!
W poniedziałek mieliśmy właśnie rozpoczynać rozmowy z dwoma firmami, z którymi mamy zamiar współpracować. Całe szczęście, że najpierw zajrzeliśmy na swoją stronę, zanim podaliśmy jej adres tamtym firmom. Chyba nie wyglądałoby to profesjonalnie.

Na szczęście nasz webmaster to zmyślny facet i opanował w parę dni tę krępującą sytuację.
Tym samym hakerzy dołączyli do zacnego grona ludzi, którzy mają u nas prze...(tutaj można wpisać dowolne, pasujące, niecenzuralne słowo).


piątek, 3 sierpnia 2012

Tajemnicze ptaki

Odkąd mieszkamy w Borach Tucholskich nasza wiedza ornitologiczna znacznie się poszerzyła, albowiem występuje tutaj ogrom najróżniejszych ptaków, które nawet czasem przychodzą do naszego domu w odwiedziny :)
Tym razem nowe, nieznane nam ptaki obsiadły rosnącą tuż pod oknami salonu aronię. Oczywiście przeszukaliśmy internet, aby dowiedzieć się cóż to za tajemniczy goście, i według nas są nimi paszkoty :)
Z resztą zobaczcie sami.


czwartek, 2 sierpnia 2012

Bydgoszcz

Dawno już nas tam nie było. Pochodzimy z Bydgoszczy, tam spędziliśmy większą część życia. Tego przedpsiego życia. Teraz jednak, kiedy do Bydgoszczy mamy 80 kilometrów zaglądamy tam od święta. Tym razem musieliśmy pozałatwiać nasze sprawy, więc nadarzyła się okazja odwiedzić stare kąty.
Trafiliśmy nad Kanał Bydgoski, miejsce które w dzieciństwie często odwiedzał Krzysztof.
Oto kilka zdjęć z tego uroczego miejsca.



środa, 1 sierpnia 2012

Gość z Niemiec


Ni mniej, ni więcej tylko wczoraj wczesnym popołudniem staliśmy się celem niemieckiego nalotu:))
Otóż odwiedził nas gołąb pocztowy. Po analizie numeru na obrączce dowiedzieliśmy się, że to niemiecki gołąb. Jak wszystko na to wskazuje był w trakcie przelotu. Krótko mówiąc wracał do domu.
Gołębie pocztowe pokonują ogromne dystanse i zawsze trafiają do swojego gołębnika. Kiedyś wykorzystywano tę zdolność do przenoszenia cennych informacji. Dzisiaj to sport i świetna zabawa.
Ciekawe skąd leciał? Gdzie został wypuszczony? Od nas do granicy jest plus/minus 300 kilometrów. Tyle minimum miał gołąbek jeszcze do przebycia. Ile już za granicą?
Niezwykle dzielne stworzonko.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...