Zima

Już, już mieliśmy pisać, że zaczyna się zima, że zrobiło się trochę na minusie i spadło nieco śniegu. Nic z tego. Celowo nie pisaliśmy nic. Zima jak to zima w tej części świata. Podpuści, zamiecie śnieżnym ogonem, przymrozi, ale jak tylko się ją zauważy to zaraz spłoszona ucieknie.
Toteż nie pisaliśmy, że przyszła. A nuż na trochę zostanie.



Teraz jednak możemy już napisać. I tak ucieknie. Nie zapeszymy. Wszystkie prognozy zapowiadają poświąteczną odwilż. Zima i tak odejdzie, więc głośno mówimy. Jest! Taka skromna, ale jest. Dzisiaj nawet -9. Śniegu tyle co na lekarstwo, ot tak żeby nikt nie mówił, że jej nie ma.

Po prawdzie jednak to mogłaby się zdecydować. Będzie, nie będzie, spadnie śnieg, nie spadnie. Prosimy zimy, to dosyć istotne w naszym fachu. No bo jak? Trochę śniegu spadło, ale pod sanie za mało. W porządku, nie obrażamy się. Jak śniegu mało to pojeździmy na wózkach. Ale to dwudniowe ocieplenie, to nie było fair. Śnieg rozmiękł, a zaraz potem zamarzł. Tak się nie robi, prosimy zimy. Zima wie, jak taka lodoszreń może zrobić krzywdę psim łapom? A wie jak w takim czymś paskudnie hamują koła wózka? Nie wie zima, co? Nie pomyślała.
No właśnie. Dlatego w te albo we w te. Albo śnieg i mróz, albo tylko mróz. Wtedy odwilż nam nie straszna.
Prosimy pomyśleć, zima sama na świecie nie żyje. Trochę jednak trzeba się liczyć z potrzebami innych.

Polecamy się zatem zimowej pamięci i o trochę łaski z zimy strony prosimy. Już jest nieźle, bo całkiem ładnie świat z tym śniegiem wygląda. Tylko konsekwencji więcej, a i te odwilże prosimy sobie odpuścić.
W zamian napiszemy potem, jaka to zima jest piękna, miła i przyjemna. Jak cudownie jest zimową porą, jak miło... Napiszemy, słowo honoru. No, ale najpierw prosimy się wykazać.
Bo jak nie.....