czwartek, 4 października 2012

Terroryści i sekciarze

Wreszcie wiemy kim naprawdę jesteśmy - koń by się uśmiał. Nomen omen.
Zabraliśmy otóż głos komentując jeden z postów, zahaczających o temat końskich rzeźni na pewnym blogu, co wywołało kilka kolejnych komentarzy. Te z kolei sprowokowały nas do napisania tekstu, w którym wyjaśniliśmy co sądzimy o ludziach, którzy nie rozumieją po co podpisuje się petycje, po co broni się praw zwierząt, dlaczego próbują niektórzy skrócić listę zwierząt rzeźnych.
Tym tekstem naraziliśmy się niezmiernie ludziom, o których właśnie napisaliśmy. No cóż, spodziewaliśmy się niepochlebnych opinii, ale epitety jakimi nas określono wykroczyły nieco poza nasze wyobrażenie o sobie samych.
Mianowicie nie mieliśmy pojęcia, że to co uprawiamy i jakie głosimy poglądy to czysty terroryzm. Mało tego, jesteśmy sekciarzami łapiącymi ludzi w swoją pajęczą sieć kłamstw i nadużyć.
Ponadto zostaliśmy nazwani "inteligentnymi inaczej", "oszołomami ze skrzywieniem umysłowym", "histerykami", "demagogami", "neofitami", "hipokrytami", że o pospolitych "chamach" nie wspomnimy.
Wszystko to dlatego, że nie zgadzamy się aby zwierzęta cierpiały przez człowieka. 

No i się narobiło. Teraz zaszyliśmy się w domu. Boimy się wyjść do psów i koni. Ze strachem czekamy na atak marines, czy innej kawalerii powietrznej NATO. Terroryzm to nie przelewki! Wiadomo jak się postępuje z terrorystami w tym świecie.
Cholera, jak mamy dalej żyć? Kto nam pomoże? Ach zapomnieliśmy, terrorystom w cywilizowanych krajach nikt nie pomaga.

No to się pośmialiśmy, wróćmy jednak do rzeczywistości.
Nie jest ona wesoła niestety. Cała ta sytuacja pokazuje stosunek przeciętnego obywatela do zwierząt. Jest także świadectwem miernego poziomu wiedzy o tym w jaki sposób pozyskiwane jest w naszym kraju mięso. Niektórym wydaje się, że świnki i krówki z uśmiechem idą do rzeźni, szczęśliwe, że tak fajnie przysługują się ludziom.

Problem polega na tym, że takich ludzi, jak ci którzy nas opieprzyli, jest dużo, jeśli nie większość w społeczeństwie. To dzięki ich sile mamy w naszym kraju problemy praktycznie ze wszystkim. Kiepska służba zdrowia, zacofane szkolnictwo, dziurawe drogi i tak dalej i tym podobnie.
Zapytacie - co ma piernik do wiatraka? Otóż ma. W demokratycznym kraju mamy potężne narzędzie służące do zmieniania rzeczywistości. Jest to czynne prawo wyborcze. To narzędzie daje nam możliwość realnego wpływania na otaczający nas świat.
Prosty przykład.
Od wielu lat wszyscy mówią o zbyt ciężkich tornistrach, z którymi chodzą do szkoły nasze dzieci. Słyszymy o tym odkąd tylko pamiętamy, czyli od lat 70-tych XX wieku. Faktycznie tak jest. Mówią o tym nie tylko ludzie, ale także wyniki badań naukowych. I co? Nic. Rodzice mówią nauczycielom, ci skarżą się na system. Tak bez końca.
Gdyby jednak, powiedzmy, 5 milionów ludzi, w zgodzie i jednym głosem, krzyknęło: panie i panowie politycy, albo tę sytuację realnie poprawicie, albo zakończycie swoje polityczne kariery, bo to my decydujemy kto zasiądzie w parlamencie! To jak by się to skończyło waszym zdaniem?
Demokracja daje nam ogromną siłę. Musimy tylko zdawać sobie z tego sprawę. Niestety to "tylko" jest dla wielu niewykonalne. Mało tego, oni wolą narzekać, a nawet jak widać na naszym skromnym przykładzie, przeszkadzać kiedy inni próbują swoją wyborczą broń użyć. Tak, to my daleko nie zajedziemy.

Przykład dotyczył bardzo konkretnej sprawy związanej ze szkołą. Takich spraw jest oczywiście bardzo wiele. Wszystkie bardzo konkretne. Prawdopodobnie wszystkie można załatwić wyborczą bronią. Dlatego nie uznajemy gadania - "tego się nie zmieni". Wszystko można zmienić. Trzeba tylko się zjednoczyć, choćby na chwilę poprzeć ludzi, którzy mają rację. W ten sposób możemy doczekać się bardziej przyjaznej ludziom szkoły, dobrych dróg, fachowej i rozumnej służby zdrowia. Możemy także sprawić, że szanowane będą tutaj prawa zwierząt, że człowiek będzie zabijał, skoro już musi, tylko tyle zwierząt ile jest mu niezbędne do przetrwania, a nie bez opamiętania w żądzy zarobku. I będzie to czynił w maksymalnie humanitarny sposób.
Możemy także w ten sposób zakończyć gehennę naszych tradycyjnych towarzyszy. Koni i psów. Możemy wykreślić z listy zwierząt rzeźnych konie. Naprawdę możemy to zrobić. Czy gatunek ludzki ucierpi na braku koniny w jadłospisie. Raczej nie.
W przypadku psów niezbędne jest natomiast zatrzymanie ich bezsensownego mnożenia, którego efektem są pełne schroniska i fundacje. Na to idą nasze pieniądze. Także w takim wymiarze nie potrafimy sobie z tym poradzić. Tolerujemy istnienie pseudohodowli, potem utrzymujemy gminne, czy powiatowe schroniska. Po co?
A wystarczy głośno, ustami paru milionów obywateli, powiedzieć: Wysoki Sejmie żądamy uchwalenia mądrej, humanitarnej ustawy o ochronie zwierząt, której żadni cwaniacy nie będą w stanie obejść. Jeśli Wysoki Sejm nie jest w stanie sobie z taką pracą poradzić, to wybierzemy nowy.

Tak musimy działać. Jako cały naród. Naprawdę w ten sposób można zrobić wszystko. Potrzeba jedynie trochę aktywności umysłowej, trochę wiedzy o otaczającym nas świecie i trochę zrozumienia dla racji innych ludzi. A wtedy nikt do nikogo nie będzie się czepiał, Syberiada nie będzie musiała trwonić sił i cennego czasu na głupie dyskusje, a na swoim blogu pisać będzie jedynie o sprawach miłych i przyjemnych.
Utopia? Raczej nie.

14 października o godzinie 12:00 we Wrocławiu, mieście bardzo kulturalnym, odbędzie się zorganizowana przez Fundację Tara manifestacja w obronie koni.
Ludzie z całej Polski uderzeniami w bębny, w rytmie końskich serc spróbują ruszyć serca ludzkie. Wesprzyjmy uczestników manifestacji, bo to wszystko odbywa się także w naszym ludzkim interesie, abyśmy pokazali, że jesteśmy ludźmi, że czujemy i myślimy. Zawalczmy o nasze człowieczeństwo przerywając tragedię zwierząt.


O ile żyłoby się wszystkim lepiej, gdybyśmy codziennie nie musieli czytać takich artykułów i oglądać takich reportaży. O ile bylibyśmy wszyscy zdrowsi, gdybyśmy nie jedli "produkowanego" w taki sposób mięsa?
"Człowiek, to brzmi dumnie". Czy aby na pewno? Udowodnijmy, że tak!   

9 komentarzy:

  1. Jak można piętnować, kogoś, kto staje w obronie zwierząt... Ci trolle to jakaś bezmyślna dzicz.
    Nie ogarniam tego jak można być tak podłym :(
    mówię stanowcze NIE dla uboju koni i znęcania się nad zwierzętami!
    Popieram Was w 100%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za poparcie. Ciekawe dlaczego obrońcy zwierząt są tak traktowani? Czym przeszkadzają innym ludziom?

      Usuń
  2. genialnie by było, jakby można było pobierać energię w tak alternatywny sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrońcy zwierząt uświadamiają, że ludzie bywają mali i podli,że dla ich wygody i tak naprawdę bez potrzeby cierpią zwierzęta. To niewygodna prawda, która burzy samozadowolenie, prowokuje do myślenia a niektórzy myśleć nie lubią, lub nie chcą, bo w efekcie musieliby coś zmienić...
    Niestety to smuta rzeczywistość, dlatego tym bardziej potrzebny jest Wasz głos, który jednych podniesie na duchu a w innych wzbudzi niepokój i niestety bunt :) Nie przejmujcie się nimi.
    Popieram Was w 100%
    i pozdrawiam :)

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie nas denerwuje, że tak mało jest mądrych i dobrych ludzi. Przez co świat wygląda tak jak wygląda. Ale jeśli nasze pisanie trochę choć zmieni myślenie niektórych chociażby ludzi, to już dobrze.
      Pozdrawiamy.

      Usuń
  4. Oby to wszystko zaskutkowało... Oby...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry wpis, zgadzam sie w 100%. Fajnie, ze Panstwo mowicie o prawach zwierzat. Nie przeczytalam calego bloga, ale moze warto tez napisac o koniecznosic sterylizacji psow i kotow nierodowodowych? To wielki problem w Polsce, bo niektorzy ludzie sa zbyt glupi i zli aby zadbac o swoje zwierzaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat sterylizacji jest bardzo istotny i na pewno prędzej czy później go poruszymy, tak jak wszystkie ważne dla zwierzaków tematy.
      Pozdrawiamy

      Usuń

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...