niedziela, 2 września 2012

Sezon 2012/2013


Temperatury opadły i z czystym sumieniem możemy rozpocząć treningi z psami. Wczoraj, 1 września odbyliśmy pierwszy w nadchodzącym sezonie trening. Musieliśmy z nim poczekać do wieczora, aby zrobiła się odpowiednia temperatura. Stąd marna jakość zdjęcia.

Takie treningi jak ten wczorajszy, z 3,5 kilometrowym dystansem, mają za zadanie rozruszać psy po letnim okresie lenistwa. Króciutki dystans pozwala im "rozprostować kości", przypomnieć ich mięśniom do czego są stworzone i przestawić organizmy na wyższe obroty. Tak biegać będziemy przez najbliższe dwa, trzy tygodnie. Dystans wahać się będzie, pomiędzy owymi 3,5 km do 7 km. W zależności od rozwoju sytuacji. Na razie treningi co drugi dzień, aby psie organizmy spokojnie poradziły sobie z zakwaszeniem mięśni, a kiedy się już z tym uporamy to przejdziemy do normalnego harmonogramu, czyli treningów codziennych, czy nawet kilkukrotnych w ciągu doby. Najpierw jednak musimy się do tego solidnie przygotować. Bez takiego przygotowania tylko zniechęcilibyśmy zwierzaki do biegania i wpędzili je w rozmaite problemy zdrowotne.

Te 3,5 kilometra to prawdopodobnie 1/1000 dystansu, który przyjdzie nam pokonać w tym właśnie rozpoczętym sezonie!
A wszystko to po to, aby bezpiecznie pracować z klientami naszej firmy, aby mieć wielką przyjemność z treningów, no i oczywiście, aby jak najlepiej przygotować się do marcowego wyścigu w Norwegii, w którym po raz trzeci spróbujemy wystartować. Podobno do trzech razy sztuka, więc podejdziemy do treningu jak zawsze profesjonalnie.

Niniejszym sezon zaprzęgowy 2012/2013 uznajemy za otwarty:)

16 komentarzy:

  1. Aż mnie ciarki przeszły =)Trzymam kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia w sezonie 2012/13, zwłaszcza w marcu w Norwegii:-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie :-)
    Lubię jak sezony się otwierają, nowe życie , nowe energie...
    Udanego sezonu życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniale - aż wam zazdroszczę. ja niestety z powodu podjęcia pracy może dopiero za tydzień odwiedzę dom rodzinny i tym samym zabiorę Almę w podróż rowerem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd my to znamy! Praca przeszkadza w realizacji pasji:)

      Usuń
  5. Trzymam kciuki za udany sezon! Pieski z całą pewnością się cieszą, mogąc być ponownie w swoim żywiole:)

    Moglibyście mi poradzić jaka uprząż jest dobra dla psa?
    Pisałam kiedyś, że mamy pieska w typie karelskiego psa na niedźwiedzie (prócz jednego zwisającego ucha posiada wszystkie jego cechy- charakteru niestety też!).
    Ma ogromne pokłady energii i ogromną siłę.
    Chciałabym spróbować zaczepić do niego sanki i posadzić na nich siostrzenicę małą;)
    Macie jakieś rady?
    Czy Wasze psy trenowały również biegnąc obok roweru? Są takie specjalne smycze ale nie wiem jak się sprawdzają.

    Pozdrawiam Was bardzo ciepło i życzę dobrego dnia!

    d.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My używamy uprzęży typu sled, jest bardzo uniwersalna. Są też uprzęże w typie guard, u Manmata np. Nie mamy jednak z nimi żadnych doświadczeń. Sled jest dobra i do biegania, i roweru i zaprzęgów rzecz jasna.
      Nasze psy zawsze biegają przed rowerem. Mają już tak poustawiane w głowach, że muszą być z przodu.
      Z sankami można próbować ,ale tylko z małymi dziećmi. Większe to już zbyt duże obciążenie, zwłaszcza jeśli pies nie trenuje takich rzeczy regularnie.

      Usuń
    2. No dobrze wiem już jakiej uprzęży szukać.
      Ale powiedzcie mi jeszcze jak zacząć uczyć psa biegać przy rowerze lub jak Wy to robicie przed? Fred nigdy tak nie biegał, zawsze sam hasał gdzie chciał. Od czego zacząć?
      Stosujecie specjalne uchwyty mocowane na kierownicy na smycz?

      Nie zdarza się Wam, że podczas takiego biegu pies nagle skręci rozkojarzony czymś?


      Usuń
    3. To żeby pies biegł przed rowerem może czasami nie być takie proste:) Wówczas dobrze sprawdza się druga osoba, która pojedzie przed psem i będzie go dopingować. Niekiedy jest to niezbędne.
      My, jeśli już, to przypinamy psa bezpośrednio do roweru. Jednak o wiele bezpieczniej jest zastosować specjalny pałąk, który zabezpieczy smycz, czy linę przed wplataniem się w koło. można taki pałąk kupić, albo zrobić samemu z rury plastikowej do wody. Bardzo prosta konstrukcja.
      Pałąk na pewno przyda się kiedy pies pójdzie sobie nagle w bok:))

      Usuń
  6. powodzenia :)

    ps.: od czego zacząć canicross? czy myszę mieć pas biodrowy i amortyzator na smyczy? czy da radę na początku bez tego? i jak nauczyć psa zakręcania w tą stronę w którą ja chcę? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W canicrossie trzeba zacząć od biegania. Rozbiegać się samemu, równocześnie biegając z psem. Pas biodrowy jest w zasadzie podstawowym sprzętem, bo trudno jest trzymać psa na smyczy w ręce i biec jednocześnie. Bez smyczy amortyzowanej można się obejść. Z kierunkami musimy być konsekwentni i tyle. Można ich nauczyć niemal każdego psa. Idziemy drogą, a zbliżając się do zakrętu mówimy do niego "prawo" czy "lewo" jednocześnie pociągając go lekko smyczą w odpowiednią stronę. Powtarzamy to tak długo aż psiak zrozumie.

      Usuń
  7. Życzę Wam powodzenia i trzymam kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! Wygląda to rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...