wtorek, 6 września 2011

Bory Tucholskie

No i wylądowaliśmy ostatecznie w Śliwiczkach. 3km od Śliwic, 18km od Czerska, 36km od Świecia nad Wisłą, 80km od Bydgoszczy i 100km od Trójmiasta. Z Warszawy 300.

Miejsce fantastyczne, krótko mówiąc. Największy zwarty kompleks leśny w Polsce dookoła, malownicza Wda 3 km od domu, atrakcyjne turystycznie miejsca wszędzie wokół.
A do tego zwierzaki. 32 psy i 9 koni, a i jeszcze Paco, psi terapeuta, który zamieszkał z nami. Paco jest labradorem i pracuje z chorymi dziećmi w czasie wakacji.

Mamy mnóstwo pracy, musimy jeszcze przenieść kojce z naszego starego domu i postawić je od nowa w Śliwiczkach. Pewnie potrwa to jeszcze kilka dni, ale opanujemy tę sytuację:) Zajmujemy się psami, końmi i czekamy na koniec robót, żebyśmy mogli spokojnie zabrać się za zaprzęgową robotę.

Od dzisiaj mamy też wreszcie internet. Wolny co prawda, ale jakoś chodzi, więc wracamy do świata żywych.
















3 komentarze:

  1. Wszyscy wyglądają na niebywale szczęśliwych ;)
    Można powiedzieć, że jesteśmy prawie sąsiadami ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, uwielbiam takie klimaty. (: Przestrzeń i zwierzaki. Nie stronię też od ciężkiej pracy, więc Wasze życie wygląda mi na zachęcające. Aż chce się żyć, bo jest dla kogo. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj jesteśmy szczęśliwi, to fakt:) Co prawda jeszcze kilka dni będziemy się organizować, ale potem to już tylko sama kwintesencja mushingu. I o to chodziło:)

    OdpowiedzUsuń

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...