środa, 26 września 2012

O świcie

Nie ma to jak wstać o 5.30, wypić kawę i pojechać na trening.
W szarówce wychodzimy z domu, wypuszczamy psy na wybieg. Wtedy już nad lasem robi się jaśniej. Słońce wstaje na czerwono. Niebo purpurowieje, a nad łąkami snują się mgły. Pięknie.

Trochę po szóstej wszystko mamy już gotowe i ruszamy.
W lesie jest cicho i pusto. Grzybiarze przychodzą do lasu około ósmej, kiedy my już wracamy.
To najlepszy czas teraz na leśne włóczęgi. Dzisiaj 30 km.








5 komentarzy:

  1. Lubię świat o świcie szczególnie w słoneczne poranki, ale niestety nie ma mnie w miejscach tak magicznych jak Wasze...
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie , takie zdjęcia że aż się czuje że to wcześnie rano :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne widoki, ja też lubię bardzo takie poranki - rosa na trawie, budzące się do życia ptaki.... CUDOWNIE Choć wstawanie o tak wczesnej porze trochę mi nie w smak ;P hi hi wybieram się do domu 6-7 październik więc w końcu zabiorę moją ALMĘ NA WYPRAWĘ. Cieszę się jak małe dziecko...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pieski miały radość z biegania, a Wy z oglądania wspaniałej przyrody. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Po tych zdjęciach, aż bym chętnie wstała tak wcześnie i poszła na spacer...

    OdpowiedzUsuń

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...