sobota, 29 września 2012

Jak to możliwe

Kilka dni temu wzięliśmy udział w dyskusji komentując jeden z postów na zaprzyjaźnionym blogu. Chodziło o konie. Post był w swoim kontekście przeciwko ubojowi tych wspaniałych zwierząt.
Większość komentarzy popierała sprzeciw. Jednak nie wszystkie.
Nie będziemy się już tutaj rozwodzić nad wymianą poglądów jaka tam i wtedy się wywiązała.
Skupimy się jedynie na smutnych wnioskach z niej wypływających. 

Otóż okazuje się, nie pierwszy zresztą raz, że można być miłośnikiem zwierząt, kochać je i podziwiać, rzekomo, a jednocześnie nie widzieć niczego złego w ich zabijaniu i przerobowi na kiełbasy. Osobliwa to dość miłość.
W Polsce zjada się głównie świnie, kury i trochę krów. Celowo używamy nazw zwierząt, a nie mięsa które z tych zwierząt się otrzymuje.
Nikt, w zasadzie, nie trzyma tych zwierząt w domu, w mieszkaniu. Nikt nie wyprowadza ich na smyczy, na spacery. Nikt nie trzyma ich dla przyjemności, do towarzystwa, czy rekreacji.
Pewnie dlatego tak łatwo przychodzi ludziom je zabijać i zjadać.

Zupełnie inna sytuacja jest natomiast w przypadku koni i psów. Zwierząt od tysiącleci towarzyszących człowiekowi w innych celach niż konsumpcyjne.
Pies jest w tej szczęśliwej sytuacji, że póki co nie znalazł się na liście zwierząt rzeźnych. W przeciwieństwie do konia, który nie miał takiego szczęścia. I to nawet pomimo tego, że koniny się w Polsce nie spożywa.

Nurtuje nas następująca kwestia - jak można deklarować miłość do konia, a jednocześnie nie widzieć niczego zdrożnego w oddaniu go do rzeźni?Jaki mechanizm, działający w ludzkim umyśle na to pozwala?
Pracujemy z koniem ileś tam lat, a na koniec, kiedy zwierz nie ma już siły pracować, bach do rzeźni. Na otarcie łez dostaniemy trochę grosza.

Ręce nam opadają, kiedy w takich dyskusjach pojawiają się pseudonaukowe teorie o człowieku drapieżniku, który musi jeść mięso, bo inaczej umrze. Jakim cudem, w takim razie utrzymują się przy życiu wegetarianie?
Znowu brak podstawowej wiedzy i empatii. Znowu powracajace jak bumerang przekonanie, że zwierzęta są tylko dla naszej przyjemności na tej ziemi. Ot takie durne stwory, które dają się wykorzystywać do pracy, zabawy, a potem na talerz.
Ludzie tkwią w swej durnocie, bronią jej niczym Kmicic Częstochowy, nie przyjmując żadnych argumentów.

Koń cierpi w milczeniu. Nie krzyczy kiedy coś go boli. Bity mocno nie jęczy. Chyba żadne inne zwierzę tak nie ma. Dlatego jest łatwiej zadawać mu cierpienie. Łatwiej wciągnąć go na przyczepę, zawiązując sznurek na języku, żeby wlazł tam gdzie chce człowiek. Jak mu się przyleje kijem, to nie krzyknie, ale przecież go zaboli.

Polska jest liderem eksportu koni na rzeź. W Polsce wiele rzeźni para się, także na eksport, zabronionym w cywilizowanych krajach ubojem rytualnym. Największym zboczeniem, jaki na masową skalę wykombinował człowiek w uboju zwierząt.
Dlaczego Polska przewodzi w tych niechlubnych statystykach? Ponieważ wielu naszych obywateli to skończeni idioci, którzy nie posiadają żadnej wiedzy, żadnego doświadczenia. Nigdzie nie byli i nic nie widzieli. I nie chcą wiedzieć. To mogłoby zburzyć ich spokój. Takim ludziom można wmówić wszystko, bo nie mają własnego zdania.
Cytat z tamtej dyskusji "Nie jem mięsa końskiego, ale jednak jestem mięsożerna, więc mam podobne zdanie do Baby, nie będę hipokrytką.", czyli rzeźnie dla koni są ok, bo to mięso jak każde inne.
Nie będę hipokrytką! Jem mięso, więc zgadzam się na wszystko, co czynione jest zwierzętom. Baba ma jeszcze bardziej konkretne poglądy.
Czy jedząc mięso należy się zgadzać na okrucieństwo wobec zwierząt? My porzuciliśmy jedzenie mięsa kilka miesięcy temu, ale wcześniej  byliśmy tak samo przeciwnikami ich uboju jak dzisiaj. Jedliśmy, nie wiemy sami dlaczego. Tak było. Dzisiaj tego nie robimy, ale nie jesteśmy większymi obrońcami zwierząt, niż byliśmy kiedyś.
Tym bardziej konie, których mięsa w Polsce nikt nie je.
Tacy ludzie jak owa Baba, czy tacy którzy piszą podobne komentarze jak ten zacytowany są najgorsi, z punktu widzenia obrony zwierząt. Deklarują miłość do nich, a jednocześnie mordują. Podniecają się pięknym zdjęciem konia, ale jednocześnie tolerują wożenie ich w ciasnych naczepach do włoskich rzeźni.
To już nie jest nawet hipokryzja. To jest... czasem brak słów.

Na koniec argument Baby - chłop na wsi pracuje z koniem, ale kiedy koń jest stary i nie może pracować, to chłop musi go sprzedać na mięso, bo utrzymanie dużego konia kosztuje, a skąd chłop ma brać? - typowe durne, wiejskie myślenie. Gdzie do cholery koń jest potrzebny w dzisiejszym rolnictwie? Po jaka cholerę chłopu koń, na którego utrzymanie go nie stać? Jak chłop z tym koniem pracował, że nie zarobili wspólnie na końską emeryturę? Ręce opadają od takiego pierdzielenia. Chłop na wsi nie jest już potrzebny tak samo jak koń do pługa. Większość żywności produkują wielkie firmy rolne, a mali rolnicy funkcjonują wyłącznie dzięki temu, że sami produkują żywność dla siebie oraz otrzymują unijne dopłaty. Widzimy to u naszych sąsiadów rolników, gospodarzących na kilku hektarach i klepiących biedę.

Reasumując. Zgadzając się na rzeźnie dla koni, zgadzamy się na ubój zwierząt, które dzisiaj są, tak samo jak pies, zwierzętami do towarzystwa. Do rekreacji, sportu. Zgadzamy się zatem na mordowanie naszych towarzyszy, przyjaciół. My mówimy stanowcze nie wobec takiej sytuacji. Jesteśmy też wrogami ludzi pokroju takiej Baby i im podobnym. Człowiek ewoluuje ciągle, ma szansę skorzystać z tego daru natury i rozwijać swój umysł. Może i Baba ma taką jeszcze szansę, może i jej podobni? A może nie?
W każdym razie nie można być biernym, trzeba działać, przynajmniej wyrażać swój sprzeciw. A tacy jak Baba, niech przynajmniej milczą, kiedy inni próbują coś robić! Siedzieć na tyłkach i nie przeszkadzać! - chciałoby się ryknąć.


18 komentarzy:

  1. Aż muszę się zastanowić, co napisać.

    Mój wpis miał wywołać dyskusję i wywołał ,
    ale czy coś zmieni ?
    Na zasadzie kropla drąży skałę,dyskutując ,
    atakując tylko problem możemy coś zmienić.
    Doskonale Was rozumiem, mam siostrę wegetariankę od 30 lat.
    Takie dyskusje w moim rodzinnym domu i nie tylko
    toczyły się na okrągło i nic to nie zmieniło, smutne to jest wszystko.
    Ale za to obserwuję ,że coraz więcej młodzieży jest wegetarianami,
    może oni coś zmienią...
    Generalnie uważam ,
    że tyle jest zwierząt hodowlanych ,
    że konie , psy i koty nie muszą być przez nas zjadane i eksportowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wegetarianizm to jedno, a prawa zwierząt drugie. Nawet zwierzę w rzeźni musi mieć jakieś prawa. Musi mieć prawo do godnej śmierci zadanej w jak najbardziej bezbolesny sposób. Żeby świnie, krowy i kury przestały być mordowane, to musi jeszcze wiele wody upłynąć. Co nie znaczy, że tak się kiedyś nie stanie. Natomiast koń to tak jak pies, czy kot zwierzę towarzysz człowieka. I dlatego musi być wykreślony z listy zwierząt rzeźnych. Nie możemy zżerać wszystkiego co się rusza. Tak czynią dzicy i prymitywni. Chyba nas stać na więcej.

      Usuń
    2. W jaki sposób spowodować ,
      żeby zwierzęta były w rzeźniach zabijane w sposób najmniej dla nich bolesny i żeby ta śmierć była godna ?
      Pytanie jak najbardziej nie retoryczne...

      Następna sprawa , która mi się nasunęła w tej chwili,
      a kto wie jak się zabija zwierzęta w rzeźni?
      Ja nie wiem.
      O tym też trzeba informować,
      bo społeczeństwo jest wrażliwe, ale nie wie ,
      zwyczajnie nie wie, jak to się odbywa.

      Następna sprawa, aby do człowieka coś dotarło
      i zapamiętał musisz to powtórzyć 200 razy...
      A to początek tego jak funkcjonuje człowiek...

      Usuń
    3. Dokładnie tak pomyślałam. Brzydzę się takimi ludźmi, człowiek zje wszystko. To obrzydliwe i przerażające. Mordowane będą, bo nawet nasze domowe pupile potrzebują mięsa. My zostaniemy wegetarianami, ale nasze psy, czy koty, nie. Nie wiem, czy dobrze rozumiem mordowanie zwierząt, bo jest "mordowanie", a "humanitarne zabijanie" zwierząt - tylko, że ja nie widzę różnicy, jedno i drugie to śmierć zwierzęcia. Np. Chiny jedzą mięso z psa - choć nie wiem, czy już tego nie zakazali, przynajmniej czytałam coś kiedyś o tym, że mają zakazać.

      Usuń
    4. W czasach internetu łatwo wiedzę zdobyć. Jak wyglada zabijanie? W google wpisujemy "rzeźnia" i mamy odpowiednie obrazki. Nawet nie trzeba czytać. Nie ma tam tylko smrodu.
      Widzieliśmy różne rzeźnie wielokrotnie. Widoki można porównać jedynie do tych z obozów koncentracyjnych.
      Jak zbijać bez bólu? W takich warunkach się nie da. le można zwierzę przynajmniej porządnie ogłuszyć. Niestety często się tego nie robi, albo robi nieskutecznie. Dlatego żywe świnie lądują we wrzątku, choć teoretycznie powinny być już martwe. Jak zwykle ludzie nie wykonują tego w odpowiedni sposób. Pracują byle jak, a i pewnie mają z tego jeszcze jakąś zboczoną przyjemność.

      Usuń
  2. Nie jestem absolutnie za okrutnymi warunkami transportu koni, ale realistycznie patrzac po dwoch dekadach spedzonych zawodowo z konmi mam nieco odmienne zdanie... Odnosnie WIELOLETNICH tortur sportowych koni, prosze sobie wpisac w google "rollkur"...albo "tennessee walking horse abuse"... polecam szczegolnie filmiki na youtube.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. My jesteśmy absolutnie za zakazem uboju koni. I oto walczymy na ile możemy. Popieramy także wszelkie akcje mające taki sam cel. Konie muszą zniknąć z listy zwierząt rzeźnych.
    Nie rozumiemy natomiast drugiej części tego komentarza. Co ma do tego tematu rollkur, tennessee walking? Chyba jedynie to, że to takie samo zboczenie jak ubój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ma do tego tyle, ze trzeba by zdelegalizowac ujezdzenie, pokazy w stylu amerykanskim, a ja bym jeszcze do tego dolozyla pare innych "dyscyplin sportowych". A najlepiej przestac wogole uzytkowac konie jako zwierzeta pociagowe lub pod siodlo, to wygina w sposob zupelnie naturalny.

      Usuń
    2. Przejrzałaś choć pobieżnie tego bloga? Widzisz jacy ludzie go prowadzą? Jakie maja poglądy? Czym są dla nich zwierzęta? Zauważyłaś to, czy nie? A teraz spokojnie zastanów się co chciałaś wyrazić, i czy to aby właściwe miejsce na takie komentarze.
      Albo się zastaną rzeczywistość popiera, albo próbuje się ją zmienić!

      Usuń
  4. Temat dla niektórych przykry, lecz często poruszany. Ja osobiście uważam że konie nie powinny być na rzeź, powinny być zwierzęciem rekreacyjnym, a inne zwierzęta hodowlane skoro już muszą być zabijane, by robiono to w godnych warunkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konie już są praktycznie tylko do rekreacji. Inne trzymane są na mięso. To musi się skończyć. Trzeba walczyć o konie.

      Usuń
  5. Ja mówię stanowcze "NIE" dla uboju koni! Konie powinny zniknąć z listy zwierząt przeznaczonych na rzeź :(
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu ludzi na szczęście myśli podobnie, dlatego konie w końcu znikną z tej cholernej listy.

      Usuń
    2. Nie znikna, bo ktos na tym zarabia. A poza tym Wlosi i Francuzi zakrzykna wielkim glosem, ze to sprzeciwne z prawami czlowieka, bo oni przeciez bardzo lubia konine.

      Usuń
    3. No i co z tego, że ktoś na tym zarabia. Co to ma do rzeczy?
      Dlaczego jesteś za ubojem koni?

      Usuń
    4. Aha, jeszcze jedno, skoro popierasz zabijanie koni na mięso to dlaczego na swoim blogu masz linka do akcji STOP Skaryszew?! Jakieś rozdwojenie jaźni?

      Usuń
  6. Zobaczcie sobie wszyscy w czym niczego złego nie widzą nasi adwersarze z bloga Baby ze wsi. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/10,114927,12586490,Przerazajace_traktowanie_zwierzat__Zobacz_fragmenty.html
    Na tym filmie i tak nie ma najdrastyczniejszych scen. Ale wystarczy, prawda? Trzeba być wyjątkowo durnym, aby nie rozumieć co jest złem. Wiedzą to dzieci, ale dla pań z kółka różańcowego Baby to za trudne. Ludzka głupota nie ma żadnych granic!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jem koniny ani miesa z psa podobnie jak miesa kota... I nie widze tutaj roznicy. Moze takich ktorym uboj koni nie przeszkadza przewiezc konno gdzies w terenie i wytlumaczyc zeby sobie wyobrazili podroz na befsztyku... ktory beda potem musieli zjesc.
    Tam gdzie jezdze konno konie sa rozkuwane na kilka miesiacy i maja wakacje, a pod koniec zycia maja godna emerytue i zawsze kompanie. Te najbardziej doswiadczone sa nawet niankiami dla innej konskiej mlodziezy :) Da sie nieprawdaz?????

    OdpowiedzUsuń

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...