Niedawno w szkole naszego syna odbyła się impreza z okazji Dnia Matki. Dzieciaki przygotowały program artystyczny, panie z Rady Rodziców poczęstunek. Impreza zaplanowana była na godzinę 16-tą. Wybieraliśmy się na nią, rzecz jasna.
Niestety nie dane nam było tam dotrzeć. Rano, kiedy dawaliśmy koniom siano, okazało się że Feta poważnie kuleje. Na dodatek ma bardzo mocno spuchnięty staw nadgarstkowy. Musieliśmy oddzielić ją od stada, ponieważ Feta ma problem z Sarmem, który ją przegania. Pewnie też to było jednym z powodów kontuzji. Natomiast głównym było najprawdopodobniej kopnięcie.
Przenieśliśmy ją na inny wybieg, wezwaliśmy weta. I czekaliśmy na jego przyjazd. Feta niemal nie chodziła. Ból musiał być duży.
Lekarze mogli przyjechać dopiero popołudniu. Nie wiadomo, o której godzinie dokładnie. Jak zwykle przyjadą kiedy tylko skończą pracę z innym zwierzakiem.
Niestety przez tę sytuację nie dotarliśmy na szkolna imprezę. Nie było jak, czekaliśmy na weta.
Nazajutrz Kacper, po powrocie ze szkoły, oznajmił nam, że jedna z nauczycielek zapytała go, dlaczego nie byliśmy na imprezie. Kacper opowiedział jej co się stało i dlaczego nas nie było. Pani zakończyła rozmowę takim oto stwierdzeniem - "to koń jest ważniejszy od Dnia Matki?".
Ano jest, droga pani. Każde żywe stworzenie, czujące i cierpiące jest ważniejsze od udziału w rozrywkowej imprezie. Szokujące wydają się natomiast takie słowa w ustach pedagoga. Kogoś, kto ma wychowywać po części nasze dzieci. Przykre to i straszne. Nauczyciele mają obowiązek reprezentować poziom odpowiedni do wykonywanej funkcji. Nie mogą być burakami. To jest jakieś minimum, do diabła. Nasze dzieci spędzają kupę czasu z nauczycielami, mogą ten czas wykorzystać sensownie, albo beznadziejnie go zmarnować. My rodzice jednak nie mamy na to żadnego wpływu. Nie wiemy kto uczy nasze dzieci, dopiero przy takich okazjach możemy się o tym przekonać.
Efektem pracy takich pań nauczycielek jest potem totalna niewrażliwość na los zwierząt. To z tego następnie biorą się coraz częstsze przypadki znęcania się nad zwierzakami. Być może trochę upraszczamy i generalizujemy, ale prawda jest taka, że dzieciaki nie mają dobrych, etycznych wzorców w domach, wśród własnych rodzin. Szkoła mogłaby tę sytuację trochę poprawić, ale niestety tego nie robi. Potem mamy to co mamy na ulicach.
Zawsze dla nas koń, pies, czy inne zwierzę będzie ważniejsze od towarzyskiego spotkania. Taki mamy wobec naszych zwierząt obowiązek. Wszyscy właściciele zwierzaków powinni o tym pamiętać. Często niestety tak nie jest. Mamy lato, upały i każdego dnia docierają do nas informacje o psach zostawionych w zamkniętym samochodzie przypominającym piekarnik. Musimy zwalczać taką durnotę i kompletną bezmyślność. To jest chore, ale ludziom bez ustanku należy przypominać, że zwierzę to żyjąca i czująca istota.
Podpisuję się całym sercem. Czy pani nauczycielka będzie miała okazję to przeczytać?
OdpowiedzUsuńDobrze by było, ale wątpimy czy tu zagląda.
UsuńPopieram w pełni!szkoła co prawda nie powińa wychowywac naszych dzieci bo to rola rodziców,ale poniekąt jes odpowiedzialna za ich zachowanie...
OdpowiedzUsuńTaka szkoła lepiej niech nie wychowuje. Jednak nasze dzieci spędzają tam dużo czasu, więc trochę tak się dzieje.
UsuńEhhh... brak słów na coś takiego... Ja bym z chęcią z takim pedagogiem porozmawiała, wytłumaczyła jak dziecku dlaczego cierpiąca istota jest ważniejsza od cukierków...
OdpowiedzUsuńBardzo opornie to dociera do wielu mózgów.
Usuń"to koń jest ważniejszy od Dnia Matki?" - w mojej opinii ta pani ma tragiczne priorytety. Tak jakby dzień matki był okazją do pokłonów za samo urodzenie, bez wzięcia na siebie odpowiedzialności za przekazywane wartości i świadome wychowywanie, na co składa się przede wszystkim działanie, nie gadanie. Moim zdaniem pokazaliście klasę i naprawdę zasłużyliście na małe święto :)
OdpowiedzUsuńTa babka nie dość, że jest głosem większości społeczeństwa, co już jest nieco smutne, to jeszcze reprodukuje w szkole swoją etykę pozbawioną troski wobec zwierząt. Fujka.
Ciasne horyzonty, niski poziom empatii, itd, itd.
UsuńDziękujemy za komentarz.
Wspaniały post, podpisuję się i popieram:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
Usuń