Niestety taka jest prawda i są na to absolutne dowody.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Zakopanem, instytucja od wielu lat walcząca ze znęcaniem się nad końmi pracującymi na trasie do Morskiego Oka, otrzymała 5 czerwca niepodważalne dowody ciągłego i wieloletniego popełniania przestępstwa na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Otóż tego dnia opublikowano wyniki dwóch niezależnych ekspertyz dotyczących obciążeń w jakich pracują konie ciągnące fasiągi do Morskiego Oka. Jasno wynika z nich, że konie obciążane są od 1,5 do 1,7 dopuszczalnej normy, a na najbardziej stromych odcinkach trasy do nawet 2,9. Zatem łamane jest tam prawo, bowiem zmuszanie konia do takiej pracy jest w świetle prawa znęcaniem się nad zwierzętami. Jest więc przestępstwem.
Odpowiedzialnymi za ten proceder są zarówno fiakrzy prowadzący zaprzęgi jak i TPN, będący organizatorem przestępczej działalności. Mało tego, osoby korzystające z przestępstwa, czyli pasażerowie, także mogą w tej sytuacji spodziewać się zarzutów z racji współudziału w przestępstwie.
Namawialiśmy swego czasu do udziału w bezpośredniej akcji wymierzonej w przestępców z TPN-u, rozsyłaliśmy do ludzi zaproszenia na tę akcję, namawialiśmy. Okazało się wtedy, że dużo łatwiej jest klikać po klawiaturze i nad komputerem wylewać łzy troski nad losem biednych zwierząt, niż ruszyć tyłek i na miejscu zamanifestować swoje racje. Takie czasy, że Polacy nie potrafią już walczyć. Chyba, że są rolnikami, albo górnikami, ci zawsze znajdą okazję do rozbicia szyb, czy podpalenia opony. Wykształcony Polak siedzi cicho, choć ma najwięcej do powiedzenia!
Nie ważne. TOZ Zakopane idzie najlepszą z możliwych dróg. Skoro durne społeczeństwo nie rozumie, że nie wolno korzystać z dręczenia zwierząt, to trzeba udowodnić, że owo dręczenie jest przestępstwem.
I to TOZ uczynił. Brawo!
Teraz tylko, mamy nadzieję, na wysokości zadania musi stanąć prokuratura, a potem odpowiedni sąd. Doniesień o popełnieniu przestępstwa mają tam całe, dostarczane latami, stosy. A i następnych z całą pewnością nie zabraknie.
Będziemy się temu wszystkiemu bacznie przyglądać.
W ogóle nie rozumiem, dlaeczego turyści jeżdżą tymi durnymi bryczkami zamiast przejść się. Szkoda koni!
OdpowiedzUsuńCzołem,
OdpowiedzUsuńnie bardzo rozumiem czemu TPN jest przestępcą. I skąd ta niechęć do Parków Narodowych, która narasta w społeczeństwie. Może i Wam wasz sąsiad z Borów Tucholskich czegoś zakazał .... A pomyśleliście ile byłoby krzyku jakby TPN zakazał jazdy bryczkami wcześniej bez tych ekspertyz? myślę że górale i tak ciągle "psy wieszają" na parku. Wiem to z własnego podwórka .... utarło się że park to samo zło, bo robaczki ważniejsze od człowieka ..., pana tej ziemi, niestety a prawda jest troszkę inna.
Pozdrawiam, Jędrek z lasu
Jest przestępcą, bo to TPN jest organizatorem transportu konnego na tej drodze, ponadto od lat jest głuchy na opinie ludzi przeciwnych fasiągom, ponadto toleruje działania górali i dręczenie koni.
UsuńGwoli wyjaśnienia - jesteśmy wielkimi zwolennikami parków narodowych, nie rozumiemy skąd wywnioskowałeś, że żywimy do nich jakąś niechęć. Z naszym sąsiadem parkiem narodowym mamy tylko i wyłącznie pozytywne skojarzenia, a i z psami się tam nie pchamy. Doskonale rozumiemy czym jest ochrona przyrody. I uważamy, ponadto, że robaczki są trochę ważniejsze od człowieka, bo bez niego życie na ziemi sobie poradzi, a bez robaczków nie bardzo.
A'propos krzyku, to jedyny jaki tam ma prawo zabrzmieć to krzyk prokuratora, bo łamane jest ordynarnie prawo.
Jeżdżę w góry praktycznie co roku od kilkunastu lat i zawsze jest mi szkoda tych koni - niektóre są zadbane, owszem, ale większość jest po prostu totalnie przepracowana oraz wykonuje zadania ponad swoje siły...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, że tak zapytam trochę nie w temacie, ale pierwszy raz jedziemy w góry z psem - gdzie można wejść na szlak z czworonogiem? Będziemy w Tatrach, Pieninach, Gorcach...
W Tatrach, z tego co wiemy, jest całkowity zakaz wstępu z psem. W Pieninach, nie wiemy, a w Gorcach duża część tych gór jest poza parkiem, więc nie ma problemu, Ale jak jest w samym parku to nie powiemy.
UsuńPozdrawiamy.
O TPN tak mi się właśnie zdawało, w Pieninach na szlakach spotykałam psy, ale czy legalnie - muszę sprawdzić ;) Gorce całe szczęście faktycznie w większości leżą tak, że można po nich bez problemu chodzić z psem. Mam nadzieję, że wyjazd się uda i pies nie będzie musiał spędzać czasu głównie w kwaterze. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam!
UsuńSamych przyjemności życzymy na wyjeździe. Pozdrawiamy.
Usuń