sobota, 5 lipca 2014

Autopromocja

Piszę, liczę koszty, sprawdzam na ile mogę sobie pozwolić. To znaczy na jaki nakład będzie mnie stać. Mam nadzieje, że na 1000 egzemplarzy wystarczy na początek. Rozmawiałem z drukarnią i wiem, że nie powinno być problemu z ewentualnym dodrukiem.

Tymczasem poniżej kolejny fragment mojej opowieści.

   
    (...) Wróciliśmy z wyprawy do domu. Pełni nadziei na lepsze jutro. Mieliśmy umówione spotkania z mediami. Znowu, tak jak i przed wyprawą, wydzwaniali do nas dziennikarze. Drugi raz zajęły się nią lokalne dzienniki.

Najwięcej jednak emocji budziła telewizja. TVN zamierzał zrobić o nas duży materiał. Byliśmy umówieni z ich ekipą na piątkowe nagranie realizowane u nas w domu.

Kilka godzin spędziliśmy tamtego dnia przed kamerami. Opowiadaliśmy o wyprawie, o przygotowaniach do niej, o psach, o mrozie. O wszystkim tym co mogło interesować widzów.

Prawdziwą "medialną bombę" mieliśmy jednak zaplanowaną na następny dzień. W sobotę przed południem miała się pojawić u nas druga ekipa TVN-u, tym razem z wozem transmisyjnym. Ten wóz miał zapewnić możliwość wejścia na żywo w trakcie śniadaniowego programu. Co jakiś czas mieliśmy pojawiać się w programie prosto z naszego kennelu.

Wiązaliśmy z tym wszystkim wielkie nadzieje. Dzięki telewizji mogliśmy dotrzeć do wielu ludzi. Tysiące Polaków mogły dzięki temu programowi dowiedzieć się o nas. A kto wie, czy wśród nich nie znaleźliby się także nasi przyszli sponsorzy. Szczerze mówiąc właśnie na to liczyliśmy. TVN oferował nam bardzo duży rozgłos, a ten jest przecież podstawą sukcesu w szukaniu sponsorów.

Jednak okazało się, że wszystkie nasze nadzieje i plany wzięły, mówiąc krótko i niezbyt ładnie, w łeb. Nasz pech objawił się z całą mocą. "To nie tak miało być" - mogliśmy jedynie krzyczeć po fakcie.

Dlaczego? Co było powodem naszej medialnej klęski? Choć poprawniej trzeba by powiedzieć, kompletnego braku zainteresowania naszym tematem w tamtym momencie.
Otóż owa sobota to był 10 kwietnia 2010 roku. Kilkanaście minut przed godziną dziewiątą, szlag jasny trafił wszystkie nasze medialne plany i nadzieje. Razem z prezydenckim samolotem rozbitym pod Smoleńskiem.(...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...