Husky jest jednym z pierwszych naszych sponsorów i jest z nami już od czterech lat. Jednak to nie ma najmniejszego wpływu na nasze opinie. Głównie dlatego, ze mamy to szczęście być sponsorowani jedynie przez firmy, których produkty możemy i chcemy z czystym sumieniem polecać.
Trudno byłoby nam reklamować coś, co nie przekonuje nas do siebie swoją jakością. Sponsorów mamy niewielu, ale przynajmniej z górnej półki, bo tak jest w przypadku firm Yeti, Mactronic, czy właśnie Husky .
Pytanie dotyczyło konkretnego namiotu i taką też daliśmy, jak mamy nadzieje, odpowiedź.
Flame to namiot, który w marcu pozwolił bezpiecznie przetrwać sztorm siódemce naszych psów, o czym pisaliśmy w jednym z wcześniejszych postów.
Dało się go rozbić, i to w pojedynkę, w totalnej wichurze. Zapewnił ciepło i schronienie w wietrze przekraczającym 100 km/h, a jego wentylacja sprawiła, że siedem kompletnie mokrych psów wyszło z niego po 7 godzinach suchych. Trudno o lepszy dowód na sprawnie działającą wentylację namiotu. Każdy kto kiedykolwiek spał w namiocie zimą, wie o czym mówimy. Znaczne różnice temperatur powodują bardzo mocne skraplanie się pary wodnej na wewnętrznych ściankach namiotu. Ta wilgoć najpierw zamarza, a potem leci na twarz i wszystko inne. Tam się roztapia i przemacza wszystko.
W namiotach Husky nie spotkaliśmy się z takimi problemami.
Od 4 lat używamy dwóch takich namiotów. Jeden to wspomniany już 2-osobowy Flame, a drugi to 3-4 osobowy Fighter. Ten drugi to prawdziwy twardziel na najgorsze warunki. To namiot z powodzeniem używany w najwyższych górach, gdzie używa się go jako bazowego, który raz rozbity musi wytrzymać przez dłuższy czas. Jest cięższy od Flame'a, ale też zapewnia większą przestrzeń.
Fighter wazy 4,5 kg, zaś Flame zaledwie 2,5. Dlatego świetnie nadaje się na namiot wyprawy zaprzęgami, który w saniach nie zajmuje zbyt wiele miejsca. Z drugiej strony do Fightera zmieszczą się nawet 4 osoby.
Namioty Husky polecamy z całą odpowiedzialnością. Przetestowaliśmy je w najgorszych warunkach i nie zamierzamy rezygnować z ich używania.
Namioty tej firmy to jednak nie wszystko. Tak samo długo używamy też śpiworów. Konkretnie modelu Annapurna. Ten śpiwór to absolutny hit. Oficjalnie daje komfort spania w nim do temperatury - 28 stopni. jednak nam zdarzało się spać w tych śpiworach przy niemal - 40. I to bez walki o przetrwanie. Ten wypełniony Quallofilem śpiwór można prać w pralce.
Jest on także bardzo uniwersalny. Używamy go do spania w podroży, w samochodzie, w kempingowych domkach i oczywiście w terenie. A do tego ma obecnie nieprawdopodobną cenę na stronie Husky, 483 zł. Za nią otrzymamy bardzo ciepły śpiwór na wiele lat. Mamy cztery takie i wszyscy, którzy spali w nich na mrozie, czy gdziekolwiek, wyłącznie je chwalili.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)