niedziela, 26 grudnia 2010

Mushing

W czasie świąt jest wreszcie okazja, żeby usiąść na chwilę spokojnie i pomyśleć troszeczkę nad swoim życiem.
Los ostatnimi czasy nie pieścił się z nami specjalnie, nie szczędził razów. Jednak to wszystko co nas spotkało przez ostatni miesiąc to niestety kenelowa norma, która jak dotąd nas omijała. Psy są co raz starsze, a co za tym idzie prawdopodobieństwo ich śmierci zdecydowanie wzrasta. Niestety.

Mushing to fantastyczny sposób na życie, dający ogromną przyjemność permanentnego obcowania z naturą i to takiego naprawdę. Nie podglądania zwierzaków z boku, ale bycia jednym z elementów ich życia. I to życia nie tylko psów.
Przez cały rok bowiem stołują się i żyją u nas ptaki, które już niemal nie zwracają na nas uwagi. To sroki, mazurki, sikorki, szpaki. One wszystkie też stały się ważną częścią naszego kenelowego bytu. Nie boją się psów ani ludzi, obserwują nas, a my ich. I w pełni korzystają z dobrodziejstw psiej kuchni.

Mushing wymusza życie w ciągłej akcji. Nie ma momentów, w których przestajemy być maszerami. Nawet kiedy chwilowo robimy coś innego, to i tak gdzieś w głowie tli się myśl o psach, czy wszystko z nimi w porządku.
I tak powinno być, bo mushing to także wielka odpowiedzialność.

Mushing to również wielka satysfakcja. To niemożliwy do opisania stan, kiedy po wielu próbach spełniają się marzenia. Stawiamy przed sobą bardzo ambitne cele, toteż łatwo o porażkę, ale wreszcie kiedy je osiągamy...
Mamy nadzieje, że kolejne marzenie, czyli ukończenie wyścigów Finnmarkslopet, też kiedyś się spełni. Będziemy w każdym razie robić wszystko, aby tak się stało.
Zresztą już samo dążenie do wyznaczonego celu jest pasjonujące.

Mushing daje wspaniałe uczucia, nadaje sens życiu, ale los w zamian każe płacić sobie wysoką cenę. Takie jest życie, wszystko ma swój koszt. W zamian za wspaniałe lata z psami daje konieczność oglądania ich starości, chorób, a wreszcie śmierci. Taka jest kolej życia. Ciągle uczymy się dawać sobie z tym radę. Czy kiedyś się nauczymy?
Psy radzą sobie z tym świetnie. Żyją krótko, więc nie zaprzątają sobie głowy niczym innym poza chwilą obecną. Dzieje się coś złego w ich życiu, a one idą dalej, nie zastanawiają się jak ludzie nad przyczynami, nad sensem tego co je spotkało. Pędzą dalej po swej życiowej ścieżce, bo przecież szkoda czasu na dreptanie w miejscu i roztrząsanie, czy lepiej byłoby zrobić tak, czy inaczej, jak to ludzie mają w zwyczaju.
Czasem im tego zazdrościmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...