środa, 15 grudnia 2010

Klein - Lider


Po śmierci Reni dotarło do nas, że opowiadamy na blogu o naszych psach dopiero kiedy umrą. Owszem bardzo dużo mówimy o nich na co dzień, w rozmowach ze znajomymi, rodziną, gośćmi.
Musimy to zmienić! Każdy z naszych psów jest wart osobnego tematu, bo każdy z nich ma swoją osobowość, swoje talenty i swoje szajby.



Zaczynamy dzisiaj od Kleina. Głównego lidera zaprzęgu Krzyśka.
Klein to alaskan husky, przedstawiciel rasy najlepszych długodystansowców spośród zwierząt lądowych, o czym nawet film zrobiło Discovery Channel.
Są psy szybsze od alaskan husky na krótkich i średnich dystansach, ale na długich trasach nie mają one sobie równych.
Najdłuższe wyścigi na świecie, takie jak Iditarod z dystansem 1049 mil, czy 1000 kilometrowy Finnmarkslopet, te zwierzaki pokonują w nieprawdopodobnym tempie 200 km dziennie - średnio!
Biegnąc w ten sposób, w przypadku Iditarod, przez 9 dni pod rząd! 5 dni w trakcie Finnmarkslopet.

Ich możliwości są nieprawdopodobne! Posiadanie takiego zwierzaka to prawdziwa frajda. Pracowanie z nim natomiast, to ciągłe odkrywanie psich możliwości.

Klein został liderem trochę przez przypadek. Biegał już na tej pozycji u chłopaka od którego trafił do nas, ale tam nie pracował zbyt długo, bo trafił do nas jako młodzieniec.
W naszych zaprzęgach też trafił do pierwszej pary, ale tam szefem długo była Saba, która dzisiaj prowadzi zespół Darii. Wtedy jednak miał być pomocnikiem Saby, tzw. trail liderem, psem odpowiadającym za wysokie tempo zaprzęgu. Bycie liderem natomiast to coś znacznie więcej.

Talent Kleina rozbłysnął tak naprawdę dopiero na wyprawie. Tam zaczął jako wheel dog, czyli najsilniejszy pies biegający w pierwszej parze tuż przed saniami. Tak było na pierwszym rekonesansie na jeziorze Inari. W drodze powrotnej z niego Klein był już liderem.
A zaczęło się od tego, że Saba jedna z najlepszych liderek jaką kiedykolwiek widzieliśmy w akcji, miała na jeziorze poważne problemy z orientacją. Przyzwyczajona do wyraźnych leśnych dróg, kompletnie nie radziła sobie z otwartymi przestrzeniami, pozbawionymi dróg połaciami białego śniegu.

Klein natomiast, ku naszemu zdumieniu, zachowywał się jakby całe życie spędził na śniegu. Orientacja nie sprawiała mu najmniejszych problemów. Mało tego potrafił znajdować twardsze połacie śniegu, które pozwalały na łatwiejszy bieg! Tak było przez całą wyprawę i tak jest teraz kiedy mamy znowu śnieżne warunki. Dzisiaj tak samo, Klein biegnąc szuka "lepszego" śniegu!
Wtedy najlepiej mu nie przeszkadzać.

Posiadanie takiego psa to prawdziwe szczęście, to niesamowite doświadczenie oglądać go w akcji, patrzeć jak myśli, kombinuje i szuka lepszych rozwiązań. To jeden z tych psów, który potrafi zmienić poglądy człowieka na możliwości zwierząt.
Mamy więcej takich psów! O innych następnym razem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...