Bez wątpienia najważniejszym psem w zaprzęgu jest lider. Jego brak powoduje całkowitą dezorganizację w zespole. Kiedy z jakiegoś powodu zmuszeni jesteśmy odpiąć lidera to zaczynają się dziać rzeczy niesamowite. Psy, które wcześniej doskonale wypełniały swoja zaprzęgową rolę na innych pozycjach, nagle nie wiedzą co mają robić. Powodem tego jest brak zdecydowania w działaniu psa, który wszedł w miejsce lidera, a co jak co, ale niezdecydowanie to w psiej filozofii grzech główny. Tak jak w naturze, gdzie brak konsekwentnego działania skutkuje niepowodzeniem w polowaniu, co oznacza głód, na który stado nie może sobie pozwolić. Przekłada się to również na pracę w zaprzęgu i całe psie życie.
W naszym stadzie mamy komfortową sytuację, bowiem dysponujemy trzema takimi psami. Są to Saba, Odyn i Moli. Przy czym zdecydowanie numerem jeden jest Saba. Ona potrafi niemal wszystko, co jest niezbędne w tym psim rzemiośle. Lider musi reagować na komendy takie jak PRAWO, LEWO, IDŹ, STÓJ, bowiem psim zaprzęgiem kieruje się wyłącznie przy pomocy głosu, czyli komend wydawanych psom. Na komendy zazwyczaj reaguje tylko lider, a reszta psów posłusznie podąża za nim. Dlatego TEN pies jest tak istotny.
Saba jest liderem absolutnym z kilku powodów. Po pierwsze jest suką alfa w stadzie. Po drugie kapitalnie reaguje na komendy. Po trzecie zawsze prowadzi zaprzęg w takim tempie, że wszystkie psy dobiegają do końca. Nie mamy pojęcia w jaki sposób to robi, ale faktem jest, że potrafi tak rozłożyć siły, że zawsze cały dystans pokonywany jest w miarę równym tempem.
Ponadto potrafi coś, czego nie da się zrobić ani z Odynem, ani z Molim. Jest to zawrócenie zaprzęgu na wąskiej leśnej drodze!
Jest jeszcze jedna rzecz-liderem trzeba się urodzić. Do tej funkcji nie da się wyszkolić każdego psa. Jeśli on nie posiada wrodzonych predyspozycji to nie pomoże żadne szkolenie.
niedziela, 31 sierpnia 2008
poniedziałek, 25 sierpnia 2008
Maszerski Dzień
Mokry weekend
Pierwszego dnia wystartowaliśmy na czternastu psach zapiętych do dwóch wózków. Jest to dobry sposób na zapoznanie się z psim zaprzęgiem, sprzętem i techniką jazdy.
Drugiego dnia jeździliśmy już samodzielnie na zaprzęgach z ośmiu i sześciu psów.
Tym razem jednak nasi Goście nie mieli szczęścia do pogody. Lało bezlitośnie i jak na tę porę roku było po prostu zimno. Widać to chyba dobrze na zdjęciach.
Mimo deszczu mamy jednak nadzieję, że warto było spędzić ten długi sierpniowy weekend z psimi zaprzęgami. Pozdrawiamy:)
Drugiego dnia jeździliśmy już samodzielnie na zaprzęgach z ośmiu i sześciu psów.
Tym razem jednak nasi Goście nie mieli szczęścia do pogody. Lało bezlitośnie i jak na tę porę roku było po prostu zimno. Widać to chyba dobrze na zdjęciach.
Mimo deszczu mamy jednak nadzieję, że warto było spędzić ten długi sierpniowy weekend z psimi zaprzęgami. Pozdrawiamy:)
piątek, 1 sierpnia 2008
Wielka frajda dla dzieci
Subskrybuj:
Posty (Atom)