Na starość niestety nie ma lekarstwa. Nasz najstarszy psiak Nanook - 10
kwietnia skończy 15,5 roku - powoli gaśnie. I jak niemal każdy starszy
pan jest strasznie uparty i nie chce leżeć na miękkim posłaniu w domu
lub w kojcu, tylko tam gdzie według niego jest najwygodniej.
To od Nanooka wszystko się zaczęło...
Tutaj jeszcze Nanook na chodzie, podczas jednego z naszych wspólnych spacerów nad rzeką.
Z kolei Pips, nasz wspaniały wheeldog musiał mieć założony na łapkę
specjalny opatrunek, ponieważ zrobił mu się ropień i cała łapa mocno
spuchła. Opatrunek został już zdjęty, opuchlizna zeszła i Pips
pomału zaczyna wracać do pełnej sprawności.
Dziękujemy za opiekę nad naszymi psami Przychodni Weterynaryjnej "Przy Kładce" z Bydgoszczy
You are a beautiful soul Nanook, when it is time, go and find my brofur RARA, he would love to play with you,
OdpowiedzUsuńNanük
Mój Reksiu (*) który niedawno został uśpiony z powodu dyskopatii miał 12.5 roku . Nanook ma już dużo lat , więc trzeba się pogodzić z tym , że niedługo może odejść Zapraszam do mnie : http://podazac--za--psia--lapa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam I&D&T ^.^
To musi być straszne patrząc jak nasz kochany pies powoli gaśnie... Życzę zdrowia dla wszystkich waszych czworonogów!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na po świętach:) Piękny Wasz staruszek i dobrą ma u Was starość. Serdeczności:)
OdpowiedzUsuń