sobota, 6 marca 2010

Wyprawa marzeń

Niemal za tydzień wyruszamy na naszą wymarzoną wyprawę. Od mniej więcej tygodnia załatwiamy wszelkie związane z nią sprawy i oczywiście wciąż trenujemy. Teraz testujemy buty dla psów i zgodnie z tym co przewidywaliśmy nie jest to proste. Niektóre psy nie interesują się tym co mają na łapach, inne wręcz przeciwnie. Długa droga przed nami zanim psiaki przyzwyczają się do nowej sytuacji. Na wyprawie będzie na pewno łatwiej, kiedy wszyscy zaczniemy działać jak automaty i wejdziemy we właściwy rytm.

Po odwilży zrobiły się bardzo ciężkie warunki do biegania, śnieg zrobił się mokry i ciężki. Dlatego zaczęliśmy jeździć na jednym dużym zaprzęgu zamiast na dwóch. Trenujemy czternastką psów lub szesnastką. Jest to najprawdopodobniej największy regularnie trenujący w tej chwili zaprzęg w Polsce. Jego moc jest ogromna!
W takim rytmie treningowym, biegając codziennie, zawsze co najmniej jeden pies ma dzień wolny od pracy i może się regenerować.
Będziemy tak robić już do niemal samego wyjazdu. Dotarcie do Inari zajmie nam prawdopodobnie cztery dni, więc psy będą miały dużo czasu na odpoczynek, śpiąc w przyczepie. One na szczęście potrafią wypoczywać w czasie jazdy i postojów.
Na pewno po podróży, jak zwykle, my będziemy wykończeni, a psy wręcz przeciwnie.

Ostatnio na pozycji trail leadera obok Saby pojawił się jak, za dawnych lat, Moli.
I trzeba powiedzieć, że powrót 9-cio latka, najstarszego psa w teamie, na pozycję będącą domeną młodych psów miał genialny. Trzymał wysokie równe tempo, przez co momentalnie praca Saby stała się o wiele bardziej wydajna, wszak ona jest leaderem prowadzącym bardzo delikatnie, oddając duże pole do popisu trailowi. Dlatego tak ważny jest pies biegający z nią w parze.
Dotychczas wydawało się, że Saba z Sami to para doskonała, jednak po tym co pokazał Moli zaczęliśmy mieć wątpliwości.
Problem tylko w tym, że Moli normalnie biega w zaprzęgu Darii, gdzie leaderami są Odyn i Anga. Czyżby czekało nas kolejne przemeblowanie?

Zdjęcia zrobione telefonem w przerwie pomiędzy kolejnymi rundami treningu. Biały pies na pierwszym planie to Moli, chłopak nie dziewczyna, jak sądzi wielu po imieniu:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...