poniedziałek, 21 lipca 2008

Maszerski Weekend


W poprzedni weekend trafili do nas niezwykle sympatyczni ludzie, Karolina i Mariusz. Wielcy pasjonaci zaprzęgowych psów, którzy z nami mieli okazję dotknąć tego co nazywamy mushingiem.
Mushing to nie tylko jazda psim zaprzęgiem, czy jak myślą niektórzy startowanie w wyścigach, to coś znacznie więcej. To sposób na całe życie,czy wręcz życiowa filozofia. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, kiedy maszerstwo zaczyna zajmować coraz większe połacie naszego czasu. Pewnego dnia dociera do nas, że dzień musimy zacząć niekoniecznie od kawy czy śniadania, bo ważniejsze jest posprzątanie w kojcach,czy wypuszczenie psów na wybieg. Równocześnie w odstawkę idą inne rzeczy,kojarzone z normalnym życiem. Psy to nie sprzęt sportowy, który możemy odłożyć do szafy,kiedy przestajemy go używać. Kto kiedykolwiek pracował ze zwierzętami ten wie, że jest to rodzaj służby 24 godziny na dobę.
Jednak jest w tym wszystkim coś, co doskonale rekompensuje nam wszystkie wyrzeczenia, ciężką codzienną pracę, brak urlopów i wolnych dni. To COŚ to moment kiedy w blasku słońca odbitego od zmrożonego śniegu gnamy zaprzęgiem z kilkunastu psów w ciszy zakłóconej jedynie szumem sań, kiedy wydaje się, że czas przestał istnieć, a wszystkie troski powszedniego dnia zniknęły.
To jest właśnie MUSHING! O to w tym wszystkim chodzi.
Mamy nadzieję, że Karolina i Mariusz choć troszeczkę tego doznali przez ten krótki czas, który spędziliśmy razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...