poniedziałek, 14 września 2015
Dlaczego Finnmarkslopet?
Jutro rusza przyjmowanie zgłoszeń do Finnmarkslopet 2016, więc dzisiaj nasze myśli krążą wokół tego wyścigu.
Jak to się dzieje, że wyścig taki jak Finnmarkslopet staje się z czasem tak ważny dla maszera? Dlaczego nagle wszystkie marzenia i plany zaczynają kręcić się wokół tego wyścigu? Co w nim jest tak pociągającego, że warto ponieść różne ofiary i podołać wysokim kosztom uczestnictwa i przygotowań?
Odpowiedź jest prosta i krótka. To magia tego wyścigu oraz miejsca, w którym jest on rozgrywany.
Wielki dystans, 500, czy 1000 km, to coś co rozbudza wyobraźnię. Coś działającego tak silnie na umysł jak mało co w dzisiejszych czasach.
Ogromny dystans, wielkie, nieogarnięte przestrzenie, które trzeba przemierzyć psim zaprzęgiem, stojąc na płozach, idąc, czy biegnąc.
Braterstwo z psami. Tworzące się podczas przygotowań i podczas samego wyścigu. W zaprzęgu zawsze obowiązuje stara zasada- jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Człowiek i psy. Jeden wspaniały zespół i jeden wielki cel. Bardzo trudny do osiągnięcia cel.Tylko zgrany i ufający sobie zespół może dotrzeć do mety.
Odległość, wiatr, śnieg, mróz, zmęczenie. To wszystko stoi na drodze zaprzęgu wiodącej do realizacji marzeń. Zaprzęg musi się z nimi zmagać i wyjść z nich zwycięsko, aby realizacja marzeń była pełna.
Takie życie kochamy, takim żyjemy. W takim życiu potrzeba wielkich wyzwań i walki o osiągnięcie w nich sukcesu.
Dlatego Finnmarkslopet. Właśnie dlatego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pięknie to wyjaśniłeś, aż się wzruszyłam :)
OdpowiedzUsuń