Ciepła zima, upalne lato, a teraz powrót wysokich temperatur. Nie ma co, nasz klimat wyraźnie się ociepla. Tę tendencję obserwujemy od jakiegoś czasu. Nasza działalność jest od temperatur ogromnie zależna, więc tym bardziej zwracamy szczególną uwagę na pogodowe zjawiska.
Po dobrym treningowo zeszłym tygodniu, przyszło ocieplenie, które nas dosłownie uziemiło w kennelu. Sobota i niedziela były zaplanowanymi dniami odpoczynku, ale stał się nim cały ten tydzień. Jest zbyt ciepło, aby poważnie trenować. Znowu mamy więc przymusową przerwę. Może za kilka dni uda się złapać właściwy treningowy rytm, bez którego trudno myśleć o dobrej formie.
Czekamy zatem. Póki co jeszcze na spokojnie, ale jeśli w późniejszych miesiącach trzeba będzie stale zmieniać treningowe plany przez pogodę.... No dobra, nie kraczemy, będzie dobrze.
15 września Finnmarkslopet otworzył listy zawodników. Przy tej okazji weszło w życie kilka zmian, z których najistotniejsza jest ta dotycząca konieczności zakwalifikowania się do pięćsetki ukończeniem wcześniej wyścigu o dystansie minimum 150 km i posiadającego przynajmniej jeden punkt kontrolny. Czyli bez Gausdal Maratonu w styczniu się nie obejdzie. Do budżetu na ten sezon musimy doliczyć kolejne 7 tys. zł. Nie ułatwia to sprawy, niestety. Fakt, że start w takim wyścigu jak Gausdal jest najlepszym możliwym treningiem przed pięćsetką. Niestety ten trening jest dosyć drogi.
Na szczęście jest trochę czasu. Listy Finnmarkslopet otwarte będą do ostatniego dnia listopada. Będziemy robić wszystko, żeby zdążyć.
Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuń