czwartek, 18 sierpnia 2016

Wioślarskie Rio

Do końca Igrzysk XXXI Olimpiady w Rio de Janeiro jeszcze kilka dni, ale chyba możemy już pokusić się o opinię, iż to właśnie wioślarstwo uzyskało ze wszystkich sportów olimpijskich największy sukces wśród Polaków.
Odpadli w ćwierćfinale siatkarze, odpadł w kwalifikacjach Paweł Fajdek, nie dostał się do finału 800 mistrz Europy Adam Kszczot, afera u ciężarowców i brak jakiegokolwiek medalu.

Tymczasem u wioślarzy złoty medal dwójki podwójnej Natalia Madaj i Magda Fularczyk-Kozłowska, brązowy medal czwórki podwójnej kobiet z Moniką Ciaciuch, Marią Springwald, Agnieszką Kobus, i Joanną Leszczyńską. Dwa medale zdobyte jednego, finałowego dnia.
Oprócz tego fantastyczne czwarte miejsce czwórki podwójnej mężczyzn z Mateuszem Biskupem, Wiktorem Chabelem, Dariuszem Radoszem i Mirosławem Ziętarskim. Wszyscy chcieli tutaj medalu, ale to czwarte miejsce to zapowiedź sukcesów tej osady w przyszłości. W tym biegu każdy mógł wygrać i każdy mógł być ostatni, tak ogromna jest konkurencja w męskiej czwórce podwójnej.

Do tego piąte miejsce ósemki i szóste dwójki wagi lekkiej mężczyzn. Jedno miejsce gorzej od nich wypadła dwójka wagi lekkiej kobiet, która wygrała ostatecznie finał B i zajęła siódme miejsce.
Tak samo, czyli na siódmym miejscu, zakończył olimpijską rywalizację Natan Węgrzycki-Szymczyk, nasz jedynkarz. Przegrał tylko i wyłącznie z największymi tuzami jedynki męskiej. Konkurencji, w której do sukcesów dochodzi się latami, a Natan ma dopiero 21 lat. Kto wie czy nie do niego będzie należała korona najlepszego skiffisty świata już niebawem?

Na dodatek na dziesiątym miejscu uplasowała się dwójka bez sterniczki kobiet, siostry Wierzbowskie. To także świetny wynik biorąc pod uwagę ile pokonały one konkurentek już choćby w trakcie kwalifikacji do Rio oraz już tam na miejscu. Na dodatek ten wynik przesunął je o pięć pozycji w rankingu tej konkurencji.

Podsumowując:
Do Rio pojechało osiem osad. Wszystkie przebrnęły eliminacje, żadna nie odpadła w ich trakcie. Trzy osady ulokowały się w finale B, przy czym dwie z nich w nim zwyciężyły. Natomiast w finale A zdobyli nasi wioślarze jedno szóste miejsce, jedno piąte i czwarte. No i najważniejsze laury - brązowy i złoty medal igrzysk!
Jednoczesnie wszystkie osady znacznie poprawiły swoje osiągnięcia.
Kto może równać się z wioślarzami? Oczywiście Anita Włodarczyk! Kobieta z innej planety w damskim rzucie młotem. Zjawisko po prostu. Jej rekordy świata są, a może i będą, poza zasięgiem rywalek.
Niestety Anita jest jedyna, jak na razie, w swej dyscyplinie.
Nadzieja jeszcze w kajakarkach, które już mają także dwa medale, brązowy i srebrny oraz szansę na kolejny w następnych dniach. Jednak nie dogonią już wioślarek i wioślarzy, bo oprócz trzech kajakarek reszta ich ekipy wypadła słabo.

W wiosłach moc, w wiosłach piękno i wspaniałe emocje. Królewska dyscyplina jest na szczycie. Może wreszcie dziennikarze i kibice dostrzegą potencjał tego sportu i zaczną traktować go poważnie.
W każdym razie nasi zawodnicy w Rio dali wioślarstwu piękne pięć minut. Bardzo serdecznie im za to dziękujemy.

2 komentarze:

  1. Mimo wszystko ja nadal czekam, aż na ZIO pojawią się psie zaprzęgi :) Ktoś mądry kiedyś powiedział, że gdyby to była dyscyplina olimpijska, nie mielibyśmy sobie równych ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. My mamy jednak nadzieję, że nigdy zaprzęgi nie wejdą do programu igrzysk. To najgorsze co może spotkać psy zaprzęgowe.

    OdpowiedzUsuń

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...