sobota, 22 sierpnia 2015

Sezon 2015/2016 przed nami


Lato szybko zmierza ku końcowi. Tak, to już 22 sierpnia, nie ma to tamto. Dni jeszcze gorące, ale noce bywają naprawdę chłodne. Co prawda w prognozach pogody na przyszły tydzień widzimy jeszcze powrót upałów, ale to pewnie już ostatnie podrygi lata. Nadchodzi jesień, a wraz z nią początek sezonu zaprzęgowego.
W ostatnich latach tradycyjnie rozpoczynaliśmy treningi 1 września. Sprawdzał nam się taki plan bez zarzutu. Zimne, wrześniowe poranki stwarzały zawsze możliwości dla dobrego treningu.
Tym razem jednak chcemy nieco przyspieszyć i zacząć już w sierpniu. Właściwie to już zaczęliśmy. Pierwsze oficjalne bieganie nowego sezonu miało miejsce 20 sierpnia podczas imprezy z dziećmi w Ostoji Biały Wilk. W dwóch ratach i z przerwami nasz zaprzęg pokonał 9 kilometrów. Pierwsze 9 z kilku tysięcy, które powinniśmy zrobić.


Jaki to będzie sezon? Co nam wyjdzie, a z czym będziemy musieli obejść się jedynie smakiem?
Jedno jest pewne, rozpoczyna się kolejny raz "taniec" z pogodą. Ciągłe analizowanie prognoz, wypatrywanie przez okno i narzekanie, że jest zbyt ciepło. Będziemy treningi planować, a potem te plany zmieniać ze względu na pogodę. Jak zwykle. No chyba, że zdarzy się cud i pogoda będzie idealna. Ha, ha, ha. Możemy sobie pomarzyć. Ale biegania na pewno będzie mnóstwo.


Ten rozpoczynający się sezon to także czas pożegnań ze sportowym bieganiem dla kilku naszych gwiazd. Pierwszy na sportową, choć nie biegową, emeryturę przejdzie Dante. To największa i najbardziej przykra strata. Trudno wyobrazić sobie, że ten tytan pracy, niezniszczalny pies, nie będzie już trenował i przygotowywał się do startu w Finnmarkslopet.
Za nim na emeryturę przejdą także Klony, czyli bliźniacy Pips i DeeDee, którzy dotąd byli najsilniejszymi napędami tego zaprzęgu. Ze sportem pożegna się także Szajen, która w wieku 8 lat została skreślona jako biegacz z innego zespołu, a u nas przedłużyła sobie karierę o jeszcze 3 lata. I to jak!

W tym sezonie kolejne podejście do wyścigu Finnmarkslopet podejmiemy z Zuzą, Tandą, Henią, Ariną, Sofie, Brią, Findusem i najmłodszymi, zaczynającymi biegową przygodę Ixim i Xantem.


Oczywiście, jak zwykle, spróbujemy stanąć na starcie, a potem mecie, wyścigu Finnmarkslopet. Wciąż mamy tam niezakończone porachunki z 500 kilometrowym dystansem. W zeszłym sezonie nie udało się nawet otrzeć o Finnmark, ale w tym może być zupełnie inaczej.
W razie czego mamy jeszcze plan rezerwowy, wyprawowy, który bardzo nas pociąga.
W planach związanych z wyścigami, czy wyprawami największy problem stanowią kłopoty z zamknięciem ich budżetów. Gdyby to było proste, czyli gdybyśmy mieli odpowiednią ilość pieniędzy, to startowalibyśmy regularnie od lat w wielu najdłuższych wyścigach, przynajmniej w Europie. A, że tych pieniędzy nie mamy, to jest jak jest. Mamy jednak na to pewien pomysł, który zaczynamy wprowadzać powoli w życie. Jeśli nie spróbujemy go zrealizować, to nie dowiemy się, czy jest dobry, czy może po prostu głupi. Okaże się.


Nowy sezon daje także nowe szanse i wizje na zarabianie pieniędzy. Wciąż szukamy możliwości w tym zakresie. Potrzeb jest mnóstwo i trzeba na nie zarobić. Dom Psiego Seniora potrzebuje inwestycji. Psy się starzeją i coraz częściej muszą odwiedzać weterynarzy. My podobnie, niestety. Używany od lat sprzęt wymaga również nakładów. W zasadzie to wszystko czym pracujemy nadaje się do wymiany, czy naprawy. Samochód potrzebuje natychmiastowego remontu, bo inaczej się normalnie rozleci. Rdza jest dla niego bezlitosna. Do tego mieszkamy w domu, który był przeznaczony do rozbiórki, a i miejsce w którym on stoi nadaje się na zaprzęgową bazę jak Krzysztof do baletu.
Musimy zatem ostro brać się do roboty. Mamy nowe miejsce w Borach Tucholskich, w które możemy zapraszać gości, mamy trochę nowych pomysłów do ofert, więc do dzieła. Sezon 2015/2016 może wiele zmienić na lepsze w naszym kennelu.
Trzymajcie za nas i nasze zwierzaki kciuki.

2 komentarze:

  1. A jakie buty mają na łapach, bo się za podobnymi rozglądam?

    OdpowiedzUsuń
  2. Te buty zrobione są z cordury i zapinane na elastyczny rzep. Bardzo prosta konstrukcja. Kluczowy jest tutaj materiał. Buty wyprodukowane przez nas wytrzymują na łapach psów dobre 100 km. Sprawdzane w lapońskich warunkach.

    OdpowiedzUsuń

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...