sobota, 29 sierpnia 2015

Sekret życiowego sukcesu

To Daria kiedyś znalazła ten cytat. Ciekawe jest to, że natrafienie na niego poprzedzone zostało niezwykłą rozmową z naszą bliską znajomą, panią Ludmiłą.
Rozmawialiśmy wtedy o sposobie na odniesienie sukcesu, o samym sukcesie, o tym czym on może być i sprawach z tym związanych.
Pani Ludmiła powiedziała nam przy tamtej okazji, że najważniejsze jest, aby być gotowym kiedy pojawi się możliwość odniesienia sukcesu. Zwłaszcza kiedy nie mamy pojęcia, czy w ogóle go odniesiemy, ani kiedy ewentualnie to nastąpi. Czyli tak pracować i prowadzić swoje sprawy, aby być gotowym na wykorzystanie pierwszej z brzegu okazji, jaka się pojawi i sukces ten odnieść.
Tak postępujemy od lat. Każdego roku mocno trenujemy, przygotowujemy się do startu w Finnmarkslopet i czekamy na swoją okazję. Wciąż czekamy, ale kiedy ona się pojawi, będziemy gotowi.

Tak jak w tym roku podczas wyprawy Laponia 2015. Wszystko zdawało się iść nie tak. Przeprowadzka, utrata pracy i pieniędzy. Na dodatek poważna kontuzja tuż przed sezonem zaprzęgowym. Zerwany mięsień brzuchaty łydki Krzyśka i dwa miesiące bez normalnego chodzenia. Wyglądało to tragicznie. Ale nie odpuściliśmy pracy z psami. Trening, choć opóźniony o dwa miesiące toczył się potem niemal zwykłym rytmem mimo problemów ze zdrowiem po kontuzji. Doświadczony zaprzęg złapał formę i kiedy tylko pojawiła się okazja na odniesienie sukcesu na wyprawie, to zrobiliśmy to. Sukces był spory. Świetny bieg po zamarzniętym jeziorze Inari i rekordowa trasa oraz czas jej przebycia.
Nie byłoby tego, gdyby nie nasza determinacja i ciężka praca.

Miała pani rację, pani Ludmiło.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...