Człowiek potrafi wiele znieść i wytrzymać, kiedy owładnie nim pasja i świadomość, że to co osiągnie jest tym czego potrzebuje do życia.
Jak wiele przeciwności można wtedy pokonać, to aż nieprawdopodobne. Wszelkie braki i załamania próbują oderwać nas od realizacji marzeń, a my im na to nie pozwalamy. I tkwimy w takiej szarpaninie latami, lecz ze świadomością sensu tego wszystkiego.
Wysoko zawieszona poprzeczka sprzyja powstawaniu frustracji. Próbujemy do niej doskoczyć, ale ona wciąż jest dla nas zbyt wysoko. Wtedy musimy wyzwolić wszelkie moce, by ją jednak pokonać. I wyzwalamy!
Teraz właśnie znów stajemy na rozbiegu do naszej poprzeczki. I tym razem ją przeskoczymy! Nie może być inaczej. Złapaliśmy wreszcie właściwy wiatr w żagle i zamierzamy to wykorzystać.
Po raz czwarty nasz zespół zmierzy się z wyścigiem Finnmarkslopet. Trzy podejścia były spalone, nie sprawdziło się powiedzenie do trzech razy sztuka. Nieważne. Będzie do czterech.
Po raz ostatni nasz zespół startuje w Finnmarkslopet 500 jako "rookie". W 2018 obok nazwiska Nowakowski pojawi się słowo "veteran". Tak będzie, bo czas na to najwyższy.
Odsuwamy wszystkie niepowodzenia od siebie, to było. Nauczyło nas wiele, ale jest przeszłością, o której możemy sobie pogadać, ale zamykamy ją definitywnie. Teraz piszemy od nowa tę historię. I nawet wiemy jak ona się skończy.
A będzie tak:
6 stycznia rozpoczniemy bieg w najważniejszym dla tego sezonu wyścigu Alta 2 Dagers, tu nastąpiła mała zmiana, Alta zamiast Gausdal Maratonu, który da nam kwalifikację do kolejnych długodystansowych zawodów. Miesiąc później dojedziemy do mety 400 kilometrowego Femundlopet, a na koniec rozprawimy się z pięćsetką na Finnmarku. Tak będzie!
A potem? Potem nadamy tej naszej historii jeszcze piękniejszych kolorów. Pójdziemy dalej, bo jesteśmy sportowcami i dojeżdżanie do mety nie może być naszym celem. Będziemy doskonalić swoje umiejętności, uczyć się jeszcze nowych rzeczy. Podnosić sportowy poziom. Stworzymy z naszymi psami jeszcze doskonalszy zespół. Przesuniemy granicę niemożliwego dużo dalej niż wydawałoby się to możliwe. Wiemy jak to zrobić. Będziemy poprawiać nasze wyniki na najdłuższych trasach i być może któregoś, pięknego dnia znajdziemy się w czołówce najlepszych zespołów na świecie, i powiemy, że czujemy się spełnieni i szczęśliwi, a nasze psy mają dobre, bezpieczne życie i dzielą szczęście z nami przez długie lata.
Osiągniemy to, bo nas na to mentalnie stać. Jesteśmy zwycięzcami, nie przegranymi!
W piątek organizatorzy Finnmarkslopet umieścili nasz zespół na liście zgłoszonych do wyścigu. To zawsze ekscytujący moment, kiedy widzimy nasze nazwisko obok wielu sław mushingu. To także pierwszy znak, że weszliśmy do tej gry. Teraz czekamy na otwarcie list startowych Alta 2 Dagers. Z Femundlopet mamy czas na zgłoszenie do końca roku.
Rozpoczynamy piękny okres w naszym życiu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)