piątek, 27 czerwca 2008
Pięć nowych, psich istnień
25 czerwca przyszły na świat szczeniaki Angi, ich ojcem jest Inari nasz najlepszy wheeldog. Anga napracowała się mocno przy porodzie, zwłaszcza że to jej pierwszy miot. Na szczęście obeszło się bez jakichkolwiek komplikacji i świetnie sobie ze wszystkim poradziła. Oczywiście asystowaliśmy całą rodziną przy porodzie, pomagając jej w czym tylko mogliśmy. Maluchy rosną w oczach, mają wilcze apetyty i ciągle zasypiają z sutkami w pyszczkach. Są kapitalne!
Anga odchodzi od nich tylko wtedy, gdy zmuszą ją do tego potrzeby fizjologiczne i zaraz wraca do swoich dzieci. Zwłaszca,że one piszczą, gdy tylko orientują się, że nie ma przy nich mamy.
Psiaki przyszły na świat trzy dni po tym jak pożegnaliśmy na zawsze naszą przyjaciółkę Dinę, która była dziesięcioletnim bernardynem nalężącym do naszego dawnego klienta, z czasów kiedy prowadziliśmy jeszcze hotel dla psów. Spędzała u nas wszystkie wakacje i większość świąt. Tak się złożyło, że umarła właśnie u nas i kiedy jeszcze ją opłakiwaliśmy, w jej miejsce pojawiło się pięć małych łobuziaków. Życia nie da się powstrzymać. Czas żałoby jednych jest czasem szczęścia innych, a czasem to wszystko dzieje się w jednym miejscu i w tym samym czasie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj,
jeśli dodajesz komentarz jako Anonimowy, przedstaw się proszę, lubimy wiedzieć z kim rozmawiamy :)